Jak widać, blog już od dawna jest martwy. Była to miła przygoda, pisać dla Was przez tyle lat. Niestety, wszystko kiedyś się kończy. Moje dane w zakładce ,,KONTAKT" nadal są aktualne, jeśli ktoś jest zainteresowany skontaktowaniem się ze mną.


niedziela, 19 lipca 2015

Naprawdę dziwne yaoice (1)

     Ostatnio na naszym rynku zaroiło się od pozycji, w których jeden pan drugiemu panu robi różne rzeczy. Niestety, wiele z mang boys love, które dostajemy, wysokim poziomem nie grzeszy. Ludzie załamują się, patrząc na komercyjny sukces Dia Game, płacząc, że równie marnego yaoica ze świecą, ba, latarnią morską szukać, przecież tyle fajnych tytułów dookoła. Nie sposób nie przyznać im racji, ja jednak trochę heheszkuję sobie pod nosem, bo czytając dziesiątki różnych yaoiców w internetach, natknęłam się na takie, które biją na głowę historię o zniewieściałym wampirze, jeśli chodzi o dziwność i marność. Umiem czerpać z nich lolcontent, ale uprzedzam, że pisać o nich jest naprawdę ciężko i przepraszam z góry za rozjechane opisy. Jesteście gotowi na listę kilku tytułów boys love, które rozmiękczą Wasze mózgi i przepuszczą je przez wyżymaczkę? Kolejność całkiem przypadkowa. 

1. Aigan Shounen 
Mizukami Shin

     Zaczynam z naprawdę grubej rury. To jedna z tych pozycji, podczas czytania której zastanawiacie się nad tym, czy związek może być jeszcze bardziej patologiczny. Mamy chłopca, który doświadczył przemocy domowej, ale pewnego dnia los postawił na jego drodze tajemniczego barona. Baron kradnie chłopca do swojej posiadłości, gdzie czyni go swoim psem i męczy na wszelkie możliwe sposoby, ale to z miłości. Z ostatnich stron dowiadujemy się, że nasz biedny uke dorósł i stał się rasowym seme. Hehe, śmiesznie. W gratisie dostajemy dwóch młodzieńców w damskich szatkach, chytrego lekarza i milczącego strażnika. Gdy przebrniemy przez te straszne rzeczy, to okazuje się, że jeszcze czeka nas oneshot, w którym możemy poznać przeszłość małomównego strażnika i to dopiero jest ostra jazda.




2. Jappa no Amane
Byaku Kotora

     Nazwisko Byaku Kotora coś Wam mówi? Tak, to ta osoba popełniła wspomniane wcześniej Dia Game, jednak to jej drugie dzieło zasługuje na miano prostownika mózgu. To ten rodzaj mangi, przy tłumaczeniu której zaprawione w bojach skanlatorskie dziewczyny nie wytrzymują i muszą dodać dopiski od siebie. Słówko o fabule. Mały, uroczy, wiecznie naburmuszony kappa znajduje sobie chłopca do męczenia, a gdy zajdzie potrzeba, przybiera dorosłą postać i męczy w inny sposób. Nie ma to jak taki stworek z funkcją przemiany w bishounena. Mpreg, rodzenie jajka przez pępek, yaojowe trójkąty, śmieszny homo-wujek. Chibi ludki, od których zęby bolą, to wszystko ma być taaakie uroczne, ale jest straszne, totalne zesłodczenie, Welesie, Panie wiedźm, czemu ja to czytałam. Już wiem czemu. Bo to całkiem zabawna manga. Tylko taka jakaś straszna.



3. Samenai Yume
Tatsumi Doroko

     Było poważnie, potem zabawnie, a teraz znów będzie poważnie, coby sinusoidę utrzymać. Z reguły o każdej pozycji, którą przeczytałam, potrafię napisać kilka słów, wyrazić swoją opinię, cokolwiek. Samenai Yume to jeden z nielicznych przypadków, kiedy autentycznie nie wiem, co powiedzieć, dwa krótkie rozdziały, a odbierają mowę (klik). Kapłan, dwójka braci, z których jeden nie żyje, a drugi naprawdę nie żył nigdy. Co z tego wyniknie? Incest, nekrofilia, tajemnice i inne ładne rzeczy. Bardzo łatwo potępić tę mangę, ale z drugiej strony jest czymś nietypowym i fascynującym w swej mrocznej ohydzie. Bez wątpienia najdziwniejsza pozycja, która kiedykolwiek pojawi się na tej liście. Zostawia czytelnika z kacem moralnym, odrazą, obawą, że część szaleństwa może na nim pozostać. Ostatni kadr zostaje w pamięci na długo. 



4. Junketsu Ningyo
Mikage Tsubaki

Dowód na to, że inwencja twórcza autorek yaoi jest nieskończona i płody ich umysłów będą nas zdumiewać jeszcze przez pokolenia. Przed Wami zbiór absurdalnych oneshotów z wątkami miłości męsko-męskiej. Rolę główną gra historia o romansie chłopca-syrenki i jego szefa z biura. Wiadomo, świat galopuje, coraz gorzej się dzieje, nie dziwi więc, że kryzys dotarł także do mieszkańców podwodnego świata i nawet syrenki muszę szukać jakiejś poważnej pracy. Choć już ta opowieść wydaje się zwariowana, to jest tylko preludium do prawdziwej zabawy nie z tej ziemi. Przygotujcie się na BLe, których bohaterami będą superuke chrząszcz i biały wąż (tak, taki gadowy wąż). Potem szkoła, w której nauczyciele motywują uczniów do nauki, kupcząc swymi wdziękami, otworzy przed czytelnikami swe podwoje! Czytajcie i napawajcie się. 


58 komentarzy:

  1. Żadnych z podanych przez Ciebie pozycji nie czytałam, chyba na całe moje szczęście, ale jak już chyba z milion razy wspominałam, ja ogólnie nie czytam mang w internetach to też niewiele ich znam. Ja do yaoiców mam małe wymagania, bohaterowie po prostu muszą być w moim typie. Z wydawanych na polskim rynku oprócz Dia Game, które mimo wszystko na szczęście miało tylko jeden tom, bardzo męczy mnie Tyran oraz niezbyt przypadli mi do gustu bohaterowie Nim rozkwitną kwiaty, co trochę mnie zaskoczyło, bo ogólnie lubię ten typ mang, ale tutaj ewidentnie nie trafiłam w moje postaciowe fetysze. >.< O i od Dia Game jeszcze bardziej nie podobała mi się Neo Arcadia i dla mnie obecnie jest to najgorsze yaoi na polskim rynku, z tych które czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem stałym bywalcem mangafox i centrum mangi, więc niestety, do złego yaoi mam dostęp nieograniczony. Tyran też mnie męczy, mam trzy tomy i więcej, niestety, nie mam na razie jak kupić. W sensie nie tyle męczy, co denerwują mnie niektóre motywy, jak ta okropna Miłość od Pierwszego Gwałtu, która tutaj śpiewa, tańczy i raduje się z życia. O tak, Neo Arcadia jest gorsza od Dia Game, fakt, pełna racja, zapomniałam o niej. To jest coś tak opkowego i kiczowatego, że nie rozumiem fanek tej mangi, jeśli takowe istnieją, a pewnie istnieją, bo to adaptacja książki, czyli musiało być zapotrzebowanie, żeby powstała.

      Usuń
    2. Neo Arcadia jeszcze gorsza, niż Dia Game? Zaczynam się cieszyć, że akurat tej mangi nie kupiłam. Tyran za to jest moim ulubionym Guilty Pleasure. Związek głównym bohaterów jest tak toksyczny, że nic tylko czekać, aż się nawzajem powybijają, od początku miałam cichą nadzieję, że jednak się rozstaną, od siódmego tomu wręcz się o to modliłam (a w między czasie mamy jeszcze mały cosik na temat bohaterów pobocznych, po którym autentycznie cisnęłam mangą w ścianę i przyrzekłam nigdy więcej do tego nie wracać). Tyle schematów i utartych motywów (zwłaszcza tych skrajnie irytujących) w jednym miejscu dawno nie widziałam, a jednak z jakiegoś powodu nie mogę przestać czytać.
      Za to Nim rozkwitną kwiaty bardzo przypadło mi do gustu. Słodkie takie. I zdecydowanie mniej patologiczne.

      Usuń
    3. Oj masz się z czego cieszyć, Dia Game to się do tego poziomu kiczu nawet nie zbliża, naprawdę. W Tyranie niestety podoba mi się nasz tytułowy tyran, bo kocham postacie o cholerycznym usposobieniu, ale jakoś po trzecim tomie zrobiłam sobie przerwę, choć marzę o powrocie do serii. Masz rację, to jest toksyczne. To jest szalenie, cholernie toksyczne, a jednak czyta się to z jakąś taką dziwną przyjemnością.

      Usuń
  2. Yay, złe gejseksy! *^^*
    Szczerze, to po Kudan no kuroneko nie sądziłam, że trafię na coś gorszego, a tu patrzcie państwo, Aigan shounen (tego samego autora). Syrenki i spółka to po prostu źródło lolcontentu. 2. pozycji nie miałam przyjemności czytać, natomiast Samenai yume nie byłam w stanie nawet ocenić na MALu, w ogóle sformułować jakiejkolwiek opinii po przeczytaniu. Do tej pory jest dla mnie czymś dziwnym, przerażającym, ale nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że jest kiepskie.

    Czekam na Konosuke w następnej notce ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kudan będzie, o jak on będzie, musi się tylko uzbierać jeszcze trochę złych yaoiców. Czeka mnie przeglądanie MALa w bólach i cierpieniu, a potem w jeszcze większej męce pisanie o znaleziskach. Nie czytałaś Jappa no Amane XD Natychmiast to nadrób, ominął Cię facet rodzący jajko przez pępek. Dla takich obrazków warto stąpać po tej planecie. Właśnie, z niektórymi mangami jest ten problem, że ma się zwyczajnie za mało informacji, żeby je ocenić. Gdybym wiedziała, co autorka myslała, gdy rysowała Samenai Yume, to byłabym szczęśliwszą osobą. Czy chciała przedstawić skrajne zboczenie, czy chciała pokazać obłęd, czy chciała pokazać coś strasznego, czy chciała pokazać mroczne strony ludzkiej duszy... A może zupełnie inaczej, może to są jej fetysze, może chciała po prostu w najprostszy sposób zaszokować. TYLE PYTAŃ. Konosuke approved.

      Usuń
    2. Ojaaa, dziwne mpregi tak lolcontentne :)
      To przeczytam, koniecznie :D

      Usuń
  3. Nie czytałam chyba żadnej tej mangi, chociaż przypomina mi się ten syreni motyw skądś... No ale o nauczycielach już nie pamiętam, albo nie doczytałam, albo jednak coś innego przeglądałam. XDD
    Ogólnie to mało mang czytam w Internecie, a trochę szkoda, bo czasami zdarza sie właśnie kupić jakiś koszmarek polski, a można było tego uniknąć. :P
    Lubię takie schizy jak w Samenai Yume, więc już zabieram się za czytanie. Mam nadzieję, że będzie dobre! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie trochę się cieszę, że ich nie czytałaś, bo to oznacza, że jeszcze nie jesteś tak skażona światem, ale z drugiej strony jest mi Ciebie żal, bo ominęło Cię sporo ostrych wrażeń.
      Koniecznie napisz mi o Twoich odczuciach :D Ciekawi mnie, jak ktoś inny zareaguje na Samenai Yume.

      Usuń
    2. Aj tam, kiedyś się nadrobi. XDD
      To było trochę dzikie, przyznaję. I właśnie spodobał mi się ten kadr, na który zwróciłaś uwagę, mrr. Lubię takie klimaty. <3
      Historia w sumie nie zrobiła na mnie większego wrażenia, bo nie takie rzeczy się czytało, ale że była dość krótka i miała fajne zakończenie to nie żałuję, że poświęciłam na nią parę minut. Z drugiej strony szkoda że była taka krótka, bo zawsze można było to rozwinąć tak, żeby koniec był jeszcze bardziej szokujący, ale jestem usatysfakcjonowana. XD

      Usuń
    3. Mrrr ;___; Właśnie mnie przeraziłaś, kobieto! ;____;
      Mnie ta długośc odpowiada, nie potrzeba więcej. Ciekawi mnie, co miała na mysli autorka, kiedy to rysowała. Czy podeszla do tematu od strony psychologicznej, czy to tylko jej fetysze lub chęć bycia szokującą.

      Usuń
  4. Nas też tam dawno nie było. Fotografie są sprzed 2-3 lat. Teraz przy każdej wizycie w Helu jakoś tam nie zachodzimy. Ale warto byłoby odświeżyć pamięć... zresztą pewnie trochę się tam pozmieniało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Yaoi to tak bardzo nie moja bajka xD Ale dobrze wiedzieć co mnie omija. Ja jestem jak na razie przestrahana Tyranem, ale to taki strach połączony z fascynacją i czekam aż koleżanka dokupi, te pozostałe 3 tomy...
    BTW, pokazywano mi kiedyś yaoi z gadajacymi penisami... To dopiero było straszne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyran to akurat nie jest dobre yaoi :C Bardzo zły początek. Lepiej od takiego Seven Days zacząć czy czegoś Nakamury Isaku, może Junko.
      XDDD O Welesie, proszę, proszę, poszukaj tego, błagam Cię z całego czarnego serca!

      Usuń
  6. Ok, yaoi się mnie nie ima, ale te brzmią zabawnie!
    Najgorsze jest to, że Samenai Yume przeczytałam przez ciebie w całości i... Nie czuję się ani trochę skrzywdzona. Głównie dlatego, że nie było tam scen z rodzaju tych, które znajduję odrażającymi ( czytaj: gejseksów), a jedynie takie małe pocięte kadry. Kadrzyki. (Zdrobnienie od kadr, ktoś coś? ) Także chyba poza zberezeństwami nic mnie nie rusza, czuję się silna. Było mi tylko trochę smutno przez chwilę, bo kompleks młodszego rodzeństwa bywa przykry. Wiem, jestem młodszym rodzeństwem. Tylko nie ogarnęłam, jak to jeden nigdy nie istniał? Czyżbym naprawdę była tak roztargniona, by przeoczyć taki drobny szczegół fabularny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle wstyd, byłabym ostatnią osobą, po której można by spodziewać się, że przeczytała coś z tych tytułów. Zonk.

      Usuń
    2. Interesująca jest Twa psychika, o Nagishi. Nie znajdujesz odrażającym kapłana, który liże kości zmarłego nastolatka, ani nekrofilskiej i kazirodczej wizji, za to oburza Cię zbliżenie między dwoma niespokrewnionymi, żywymi człowiekami ;__; Srsly, Nagyszy. Srsly. Możesz sobie teraz dodać na MALa i nosić z dumą jak order, że wytrwałaś, przeczytałaś.
      Nie istniał, nie żył naprawdę, no wiesz. Tak pełnią życia. Zadręczał się całe życie i z niego nie korzystał.
      Polecam syrenki, bo tam też nie ma żadnych seksów i w sumie Jappa no Amane tyż, bo obie pozycje byś bez problemu dała radę przeczytać, a lolcontent super.

      Usuń
    3. Bo to niemoralne! Za młoda jestem na takie rzeczy!
      A tam nie było pokazane nic, trochę śliny ot co. XD
      ACH, że tak! Ja myślałam, że naprawdę tak byłam spizgana, że nie zauważyłam tego drobnego szczegółu. Główny bohater nigdy nie istniał - szczegół.
      Może kiedyś... Ale chyba na razie nie jestem gotowa... Wiesz na co jestem gotowa? Na dobre gore, niezbyt długie. Masz coś?

      A propos dziwnych mang, jakiś tydzień, dwa temu koleżanka podesłała mi one shot zakwalifikowany jako hentai. ( Być może ci już pokazywałam, ale co tam, i tak powiem.) Nazywał się chyba " The Holes"? W każdym razie dziewczyna miała wszedzie na ciele swędzące otwory, coraz więcej. I to była jedyna manga, która wywarła na mnie w życiu wrażenie. Byłam autentycznie obrzydzona i przekonana, że nigdy nie powrócę do dawnego życia.

      Usuń
    4. No co za dziwaczna moralność XD Serio, Ania. Serio.
      MAM COŚ. Co to znaczy ,,niezbyt długie"? Maneater czytałaś? :3
      Nie czytałam tego, a to coś znaczy, znaczy, że to naprawdę dziwna rzecz. Spojrzałam na wyniki w googlach grafice i śmiechłam, muszę to koniecznie zaraz przeczytać, to będzie coś świetnego. Poczytaj tomy oneshotów Ito, nawet gorsze od Spirali.

      Usuń
    5. No a ty usilnie próbujesz mnie zmienić i atakujesz futanari i innymi D: SIŁO NIECZYSTA.
      Ja nic nie czytałam, pamiętaj XD A niezbyt długie to jakieś 2 tomy XD Góra.
      Mam nadzieję, że zrobiłam an tobie wrażenie " Dziurami" XD
      A Ito chcę wszystko! Ale cchiaąłbym kupić i na papierze przeczytać, kreskę ubóstwiać, a nie w internecie...A pinionszków brak.

      Usuń
    6. Wiem, że jestem nieczysta.
      Widzisz, Maneater idealny, ruszaj do czytania. Czytałam to pięć razy C:
      Właśnie ruszam na dziury.

      Usuń
  7. Tego mprega chyba widziałam fragment, ale w sumie z jakiegoś powodu było śmieszniejsze niż Dia Game XDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko, żeby facet rodzący jajko przez pępek nie budził śmiechu :D Do tego z jajka wykluły się dwa chibi ludki, które uwodzą chibi ludka demona. Boże, co ja czytam. Ale pod względem logiki Jappa no Amane i tak jest lepsze od Kudan no Kuroneko, gdzie dziecko bierze się tak sobie, po prostu z najczystszej miłości. Yaoice <3

      Usuń
  8. Czy to dziwne, że znam 3/4 z tych pozycji? Co do 1 i 2 to się zgadzam, głupie to to strasznie. Za to 3 nawet mi się podobała, ryje
    banie ale historia sama w sobie zła nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest dziwne, ewentualnie trochę niepokojące, ale raduje mnie, że ktoś oprócz mnie też ma już zwichnięty umysł tymi tytułami. Czytałaś coś od Mizukami Shin i przeżyłaś, to powód do dumy! :D
      No wlaśnie z Samenai Yume mam tan problem, że nie wiem, czym kierowała się autorka, czy chciała pokazać historię obłędu i ohydy, czy może ,,ojaa, ale to super i szokujące".

      Usuń
    2. Mangi Mizukami Shin to takie moje guilty pleasure <3 Wiem, że są złe, brzydko narysowane, głupie, a mimo to je pochłaniam :D Zwłaszcza lubię wracać do Rikugun Renai Shikan Gakkou. Ma w sobie wszystko, czego w yaoi nie cierpię (nieletni uke, gwałt, przemoc przedstawiona w pozytywnym świetle) ale i tak od czasu do czasu to czytam.
      Jeśli chodzi o złe BLki, to polecam zajrzeć na myreadingmanga.info. Stronka z naprawdę przeróżnymi mangami, doujinami, komiksami itd. o tematyce gejowskiej. W większości to ostre, pozbawione sensu, fabuły i bardzo bardzo złe porno >:D Tam to dopiero można się zdziwić, co ludzie potrafią wymyślić.

      Usuń
    3. Wiesz co, takie komentarze przywracają mi wiarę w siebie. Wiem, że nie tylko ja jestem tak skrajnie spaczona.

      Usuń
  9. Ja złym yaoiców nie czytam, bardziej je przeglądam. Najbardziej ryją psychę mangi Mantaiko, czy Paraiso/Harady. Jednocześnie mają na tyle ładną kreskę, że oglądałam (czytaniem bym tego nie nazwała) wszystkie tytuły tych autorów. Najgorsze są ich pierwsze prace, porno gore mnie autentycznie przeraża :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapodaj jakieś najlepszy tytuły, bym przejrzała :D

      Usuń
    2. Od Paraiso/Harady wszystkie dj do Gintamy. Jest tego trochę... Nie, co ja piszę. Jak raz przeczytałam tytuł od Harady, który nie zrył mi psychiki, to byłam w szoku. Wszystkie mangi od niej/niego są bardzo złe :D Na początek mogę polecić: "Gintama dj – Kabe" to jest mój faworyt, jeśli chodzi o najgorsze mangi Harady.
      Z Mentaiko: Gachinko Battle!, Cream Pie
      3745HOUSE & Tekka G: NULL NULL – Gintama dj (tentaclowa ciąża. taka ładna kreska marnuje się na coś takiego... :C autor/ka narysowała jeszcze zoofilię z człowiekiem zamienionym w psa, ale nie będę pisać co to, niech to zginie, przepadnie w odmętach internetu)

      TO SĄ NAPRAWDĘ PORYTE PORNOLE. Więc strzeż się. Piszę to całkowicie na serio, mnie na początku przez kilka dni prześladowały obrazy z kilku z tych mang.

      Usuń
    3. Przeczytałam wszystkie polecane, a także dotarłam do djna z człowiekiem zamienionym psa i muszę powiedzieć, że wcale tak mną to nie wstrząsnęło :C To chyba bardzo źle o mnie świadczy, ale takie motywy z Null Null widziałam już wielokrotnie ;__; Prześladuje mnie tylko jeden obraz z pornola, a był to pornol The Holes i to dopiero jest coś strasznego, bo mackowate potwory i tentaclowy mpreg dają radę.

      Usuń
  10. O, to ja nigdy nie czytałam złych yaoiców! Nie ubolewam :P Najgorszym, który mi wpadł w ręce było chyba Love Neco. A Crimson Spell takie hard... No ale jak tak patrze to nie przeczytałam tego za dużo oO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Love Neco XD Akurat ta manga mnie nie dziwi, bo masę podobnych widziałam. Crimson Spell mam zamiar przeczytać, po mangach Mizukami Shin nic nie wyda mi się hard :D

      Usuń
    2. Kurcze, ile ja rzeczy nie znam, trzeba się edukować!
      A może mangę yaoi o centaurach? Kotori mówiło coś o niej na swoim panelu xD

      Usuń
    3. JEST COŚ TAKIEGO?! BRAŁABYM TO W CIEMNO.

      Usuń
    4. Jak widzę, to nawet est em popełniła XD

      Usuń
    5. Tak, to chyba o "Equus" chodzi aczkolwiek tytułu nie podawali na panelu ;P

      Usuń
    6. Na pewno kiedyś przeczytam, teraz jestem skacowana psychicznie po Ryoshuu Reijin.

      Usuń
  11. To jest naprawdę przerażający yaojec
    https://www.google.pl/search?q=Genroh+Tagame&client=ms-android-sonymobile&espv=1&source=lnms&tbm=isch&sboxchip=Grafika&sa=X&ei=dxxmVcPxGOes7AaFiYGACQ&ved=0CAcQ_AUoAQ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdecydowanie. Od mang w tym stylu trzymam się z bardzo daleka. To jest gore, a nie yaoi.

      Usuń
    2. Toz to nasz ukochany tytul bara :D

      Usuń
  12. Lubię hardkorowe mangi (uwielbiam twórczość Junjiego Ito), więc trzeba będzie sprawdzić te tytuły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybij piątkę :D Mam nadzieję, że jeszcze sporo hardkorów się tu pojawi.

      Usuń
  13. A trzeci tytuł ma taką interesującą okładkę ! :O. To o syrence wydaje się być całkiem hmm interesujące, więc pewnie se przeczytam XD. A myślałam, że Dia Game jest całkiem spoko i słodkie, a tu dowiaduję coś zupełnie innego :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porównaniu do tytułów, które się pojawiają na tej liście, to wszystko jest całkiem spoko.

      Usuń
  14. Tragiczne yaoice? Dodam od siebie ten blog, jest kopalnią tytułów po których mózg wypływa nosem, a wszystko okraszone ładnym komentarzem:

    http://manifestoonmoralmansex.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ten blog, ale tam są złe yaoice, a nie strasznie dziwne :c

      Usuń
  15. Myślałam, że po pozycji nr 3 następna mnie już nie zdziwi, a jednak O_O .

    MaiCroft

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy idziesz stawić czoło BL, musisz wiedzieć, że nigdy nie znajdziesz się w takim położeniu, że nic Cię już nie zdziwi C:

      Usuń
  16. Czasami bardziej niż takie mangi same w sobie, przerażają mnie autorzy, którzy mieli wystarczającą wyobraźnie, aby je wymyślić. :-o
    Dłonie na okładce Junketsu Ningyo to nie są nawet yaoi hands! To są macki ośmiornicy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, to jest najgorsze, że za tymi dziełami stoi jakiś umysł, umysł dostatecznie pokręcony, żeby ma coś takiego wpaść i w dodatku uznać, że należy to narysować i wydać!

      Usuń
  17. Ja pierdzielę, już rozumiem, czemu moja przyjaciółka zabrania mi czytać yaoi twierdząc, że chce oszczędzić mój mózg D: Chociaż mój, na nią już za późno D:

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż człowiek chciałby żeby któreś z tych 'złych yaoi' wydano w Polsce. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Wielu yaoi nie lubię, przy wielu płaczę nad brakiem fabuły, logiki, bądź cukrem, którego jest zdecydowany przesyt. Mogę takim mangom wytknąć naprawdę mnóstwo rzeczy. Bo są po prostu złe. Ale Samenai Yume to schiza. Wiadomo, mogą być schizy lepsze i gorsze, ale moim zdaniem wyznacznikiem tego gatunku jest to, jak bardzo działa dana historia na psychikę, pozostawiając czytelnika w stanie przysłowiego mibdfucka. No a SY jest na pewno mocne. I zdecydowanie, jak sama powiedziałaś, zostaje w pamięci na długo. Może nie świadczy to o mnie za dobrze, ale uważam tę mangę za naprawdę dobrą. Pokurwioną, to fakt, ale dobrą. Jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych pozycji. Ma w sobie wszystko, co schiza mieć powinna. No i porusza takie tematy, których w mandze yaoi ujrzeć nie spodziewałam się nigdy. Dlatego podwójny plus.
    Kadr nekronekro w full wymiarze taki piękny~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaczmy razem nad straszliwym stanem yaoi na świecie ;__; Niedługo zrecenzuję jeden z yaoiców, który jest naprawdę mocny, niemalże dorównuje Samenai Yume. Obyście to przeżyli.

      Usuń
  20. Z powyższych mang czytałam Jappa no Amane i Junketsu Ningyo. Pierwsza w ogóle mi się nie podobała i była zwyczajnie nudna, ale do drugiej mam spory sentyment, bo to jedno z moich pierwszych yaoiców i nawet go lubię xD I w porównaniu z shotem o żuczku z JN historia o gejo-syrence to nic takiego :D Czemu o niej nie wspomniałaś? xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam Jappa no amane oraz junketsu ningyo. Kurde, wszyscy piszą, że to chore lub że im się nie podoba. Ja natomiast zakochałam się w w mandze Jappa no Amane za jej dziwaczność i słodkość, co czyni ją na swój sposób wyjątkową. Po przeczytaniu tej mangi zaczełam poszukiwać podobnej mangi (chodzi o ciąże uke XD ) ale jak na razie nie znalazłam takowej DX

    OdpowiedzUsuń