Elektryczność dopiero niedawno zagościła na stałe w naszych domach. Wszystkie te żaróweczki, lampy łukowe i inne cuda pojawiły się stosunkowo niedawno. Wcześniej przez wiele setek lat trzeba było zadowolić się światłem świec i kaganków. Wiadomo, że kilka płomyków nie zapewniało takiej jasności jak dzisiejsze oświetlenie elektryczne, więc po zapadnięciu zmroku, mimo zapalonych świec, większa część pomieszczenia pozostawała nadal zacieniona. Ludzie zasiedlali ciemne kąty i zakamarki różnymi fantastycznymi stworzeniami, które miały czaić się w mroku. W Japonii nie było inaczej, złe duchy mogły kryć się w zasadzie wszędzie. Wiecie, że istniał specjalny rodzaj demona, który na swoje siedlisko obrał szczeliny?
Macie czasem wrażenie, że ktoś Was obserwuje, choć pokój jest całkiem pusty? To nie roztocza czy pająki, to dziewczyna ze szczeliny! Na pewno dobrze znacie szczeliny w meblach lub drzwiach, czy wiecie jednak, że czasem można zauważyć oko, które patrzy zza takich szparek? To dziewczynka ze szczeliny, jeśli ją zauważysz, prawdopodobnie duch zaproponuję Ci zabawę w chowanego. Wszyscy wiemy, że zabawy w chowanego z postaciami z innego świata źle się kończą... Demoniczna dziewczyna może wciągnąć nas przez szczelinę do innego wymiaru lub do zaświatów, prawdopodobnie do piekła. Japońskie straszne opowieści takie właśnie są. Strzeżcie się.
Notka króciutka, taki mały odpoczynek od tych długaśnych myszowych recenzji. Pewnie zapomnieliście już, że istnieje taki cykl jak Mroczna Japonia.
Nie spodziewałem się, że aż tak krótka :<
OdpowiedzUsuńMnie ciągle coś obserwuje, ciągle. Ciągle mam jakieś zwidy i przesłyszenia, ale to tylko moja paranoja.
Ciekawie się robi w nocy jak zasypiam, wtedy to jest filharmonia dziwnych dźwięków i uczuć obserwowania, człowiek chce udawać martwego, ale nagle wszystko zaczyna potwornie swędzieć. Ale to tylko ufoki.
Noo, cwaniaczku, po recenzji, w której sam opis kreski zajmował cztery akapity, należy mi się odpoczynek.
UsuńMnie kosmici obserwuja, ale czasem w nocy mam tak dośc, że kładę się odkryta całkiem, z kończynami poza łożkiem, co mi zrobią.
Ty masz ciągle pisać, a nie odpoczywać ._. Co z notkami na maturę?!
UsuńNo nie wim, porwio? Weź, potem będziemy musieli z Anią Cie szukać po kosmosie, skąd ja wezmę na paliwo do rakiety? ._.
Ojezu, ja mam maturę w tym roku! Mam egzamin z zoologii w przyszłym tygodniu C: Radość najprawdziwsza mnie spotkała.
UsuńMoże oczaruję ich swoim urokiem osobistym, falującym tłuszczem i wspaniałym darem opowiadania głupot?
To może się udać C:
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem kto ciebie obserwuje, ale mnie z pewnością gnomy. Ciągle mam wrażenie, że taki siedzi mi pod biurkiem i patrzy na moje skarpetki żując jakieś gnomowe jedzonko. Albo śledzi zza komody. Ewentualnie Boogeyman zerka z lekko uchylonej szafy :D
OdpowiedzUsuńCóż, ja tam małym dziewczynkom nie ufam ani trochę (to zło czające się w ich oczach...), dlatego nigdy nie przyjmę takiego zaproszenie do gry w chowanego.
Ej, ja wciąż czekam na kolejne części z tego cyklu. Mroczna Japonia to ciekawa Japonia >:D
Wolę, żeby śledziły mnie gnomy niż kosmici. W sumie recenzja Powozu lorda Bradleya zalicza się po części do tego cyklu. Tak naprawdę mam spisane tematy na kolejne 9 notek z tego cyklu, ale ciągle jest coś innego do napisania.
UsuńTo pewnie ta dziewczynka sprawia, że gdy jestem sama w pokoju, cały czas się po nim rozglądam, bo wydaje mi się, że ktoś się patrzy...
OdpowiedzUsuńU mnie w szczelinach tylko kurz, kurz i jeszcze więcej kurzu.
OdpowiedzUsuńU mnie czyściutko, zazwyczaj. Czasem szczurzej sierści troszeczkę.
UsuńNotka rzeczywiście krótka jak na Ciebie. ;D
OdpowiedzUsuńDotąd jakoś nie zauważyłam w żadnej szczelinie oka. Jest więc kilka opcji - dziewczyna jeszcze nie przywędrowała z Japonii, dobrze się chowa, albo to ja kiepsko patrzę. Tak czy inaczej, na razie czuję się bezpieczna. :3
Ach! I się jeszcze pochwalę, postanowiłam dać szansę Gravity Falls. Co prawda za mną dopiero kilka odcinków, ale to i tak dobry początek. :P
Uważaj, niedługo pojawi się tyle literek, że nikt nie przeczyta :D
UsuńGravity Falls czlowiek zaczyna w pełni doceniać w drugim sezonie, wtedy odkrywa się, że tak naprawdę wszystkie szczegóły z sezonu pierwszego miały jakieś znaczenie, nawet pozornie nieistotne napisy w tle.
Ciekawa ta notka, chociaż szkoda że, tak szybko się skończyła. Eh ... Nigdy nie bałam się żadnych potworów z pod łózka, szczelin czy szafy. Dla mnie był tylko jeden koszmar a były nim dinozaury. xD Może to wydawać się śmieszne ale jako dziecko strasznie się ich bałam. :P
OdpowiedzUsuńNiestety, informacji o dziewczynce ze szczeliny było skandalicznie mało.
UsuńTo nie jest śmieszne, miałam taki samy koszmar, śniły mi się po nocach. Bałam się czasem, że tyranozaur wsadzi łeb do mojego pokoju.
Jak króciutko :O. A właśnie coś przeczuwałam, że będzie nowa notka z tej serii XD. Uff, jakie szczęście, że ja raczej nigdy nie czuję się obserwowana ^^".
OdpowiedzUsuńPowiem więcej, niedługo będzie takich notek jeszcze więcej!
UsuńKojarzy mi się z książką "Zmrok" Koontza. Po tym horrorze chyba z pół roku bałam się spać przy zgaszonym świetle :P. Bałam się gasić nawet górne! Tam zacienione miejsca zasiedlały stwory w stylu goblinów ze świecącymi oczami.
OdpowiedzUsuńGobliny w sumie nie są takie straszne...
UsuńJa tam się nie znam ale w tej książce mnie przeraziły. Wszystko było tak wiarygodnie i sugestywnie opisane, że do tej pory mam wątpliwości, czy w ciemnych zakamarkach nic się nie czai. Brrrr!.... :P.
UsuńTeraz się będę bała zasnąć o.o
OdpowiedzUsuńW sumie dwa dale, jedną bjd i kilka mh, z czego część w pudełkach. Trudno mi powiedzieć która jest moja ulubiona, bjd uwielbiam bo jest realnie nierealna a Dale są takie mangowe, mh z kolei urokliwe swoją potwornością. Więc nie, nie mam ulubionej lalki ;)
OdpowiedzUsuń