Jak widać, blog już od dawna jest martwy. Była to miła przygoda, pisać dla Was przez tyle lat. Niestety, wszystko kiedyś się kończy. Moje dane w zakładce ,,KONTAKT" nadal są aktualne, jeśli ktoś jest zainteresowany skontaktowaniem się ze mną.


niedziela, 9 sierpnia 2015

Karnawał nowości Waneko – podsumowanie

     Karnawały nowości Waneko, choć bywają żartobliwie nazywane ,,Dniami Kobiet", to coś, na co większość mangowców czeka z utęsknieniem. Nie wszystkim podoba się rozwlekanie zapowiedzi na kilka dni i woleliby otrzymać wszystkie informacje jednocześnie, inni zaś uważają, że obecna forma powoduje większe napięcie u oczekujących i pozwala przetrawić sobie każdy tytuł po kolei, chroni też serwery przed przeładowaniem. Zdania są podzielone, mnie osobiście Karnawały bardzo się podobają i często sporo tytułów z nich trafia na mój regał. A jak było tym razem? Czy Waneko udało się czymś mnie zaskoczyć? Jak było z Wami?

1. Vitamin – dramat

Autor: Suenobu Keiko 
Ilość tomów: 1 (Jednotomówka Waneko)
Gatunek: okruchy życia, dramat, szkoła, psychologiczne
Format: powiększony, 135 x 195mm, obwoluta
Cena: 19,99zł
Data premiery: 26 kwietnia 2016

Czy kupię? Jasne, że tak!


     Nie spodziewałam się, że nowość ogłoszona już pierwszego dnia tak mnie ucieszy. Oto przed Wami historia o dziewczynie, która jest prześladowana w swojej szkole i walczy o to, by móc godnie żyć. Czytałam tę historię już jakiś czas temu i była całkiem niezła. Oczywiście, akcja leci trochę zbyt szybko, ale trzeba przecież jakoś wszystko upchać w jednym tomie. Bardzo brakowało mi takich psychologicznych mang na naszym rynku, mam nadzieję, że Waneko sięgnie też po sześciotomowy Limit tej samej autorki, który jest naprawdę udany. Chciałabym, żeby Vitamin rozeszło się jak świeże bułeczki, przecież witaminki są ważne dla zdrowia!


2. Dragons Rioting – ecchi


Autor: Watanabe Tsuyoshi
Ilość tomów: 6+
Gatunek: ecchi, sztuki walki, akcja, szkoła, komedia
Format: powiększony, 135 x 195mm, obwoluta
Cena: 19,99zł
Data premiery: grudzień 2015

Czy kupię? Nie.


     Główny bohater mangi to mistrz sztuk walki, który jednak cierpi na pewną przypadłość powodującą, że w wyniku podniecenia może paść na zwał serca. Stara się unikać silnych wrażeń i przez to wybiera szkołę, do której uczęszczają wyłącznie panowie, jednak oczywiście imperatyw mangowy musi zadziałać i trafia do żeńskiego liceum. Tam spotyka trzy piękne panie smoczyce, lokalne królowe toczące między sobą wojnę. Dum dum dum, oto był wstęp fabularny. Zdziwiłam się, kiedy dowiedziałam się o tytule nowości, bo było to coś, czego w zasadzie nie kojarzyłam, a raczej w wypadku mang zwykle dość dobrze się orientuję. Po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się jednak, że kiedyś trafiłam na Dragons Rioting, ale stwierdziłam, że to nie dla mnie i w zasadzie nadal podtrzymuję tę opinię. Zdecydowanie bardziej wolę kupić Monster Musume.


3. Hirunaka no Ryuusei – shoujo


Autor: Yamamori Mika
Ilość tomów: 12
Gatunek: shoujo, szkoła, romans, komedia, okruchy życia
Format: standardowy, obwoluta
Cena: 19,99zł
Data premiery: 18 kwietnia 2016

Czy kupię? Nie.


     Nastolatka z prowincji przeprowadza się do wujka prowadzącego kawiarnię w Tokio. Oczywiście wielkie miasto ją przytłacza i gubi się w drodze z dworca, na szczęście ratuje ją dziwnie wyglądający mężczyzna. Potem okazuje się, że to jej wychowawca. Mysza coś czuła, że to będzie ten tytuł, a to dlatego, że w zgadywaniu nowości Waneko kieruje się statystykami na Centrum Mangi swoją wspaniałą intuicją. Mangi nie czytałam, bo stwierdziłam, że jest dla mnie zbyt długa i raczej by mnie nie wciągnęła, ale może powinnam dać jej szansę. Okładki są ładne, a to coś przecież musi znaczyć!

4. Gakkou Gurashi – seinen

Autor: Kaihou Norimitsu, Chiba Sadoru
Ilość tomów: 5+
Gatunek: seinen, akcja, szkoła, dramat, survival, horror
Format: powiększony, obwoluta
Cena: 19,99zł
Data premiery: marzec 2016 (ale możliwe, że wcześniej) 

Czy kupię? Pewnie nie, ale wszystko może się wydarzyć.


     Są ludzie, których można nazwać pracoholikami i szkoła lub biuro to ich drugi tom. Czwórka bohaterek mangi poszła jednak dalej i faktycznie zamieszkała bezpośrednio w placówce oświatowej, jednak nie była to ich młodzieńcza fanaberia. Pewnego dnia po zajęciach nasze dziewczyny zorientowały się, że świat ogarnęła zombie apokalipsa, postanowiły więc po prostu zostać w szkole, bezpieczniej. Czy naszym moe uda się przetrwać? Wiedziałam, po prostu byłam pewna, że to będzie ten tytuł, możecie za drobna opłatą radzić się mnie w sprawie nadchodzących nowości. W zasadzie bliżej z tytułem styczności nie miałam, ale wizja słodkich dziewczynek słodko walczących z zombie jest genialna, niepokoi mnie tylko to, że seria nadal powstaje. 


5. Utsuro no Hako to Zero no Maria – shounen



Autor: Mikage Eji, Tetsuo
Ilość tomów: 7
Gatunek: shounen, tajemnica, dramat
Format: powiększony, bez obwoluty
Cena: 24,99zł
Data premiery: luty 2016

Czy kupię? Oczywiście!

      Tak, moi drodzy, to jest light novel. Tak, to miało nas zaskoczyć. Nie, nie zaskoczyło to myszy, która właśnie spodziewała się w tym karnawale jakieś novelki. Muahahahaha. Słyszałam o tym tytule wcześniej, są tam paradoksy czasowe i różniste pętle, więc trzeba kupić, rozumiecie. Do tego to będzie LN w większym formacie i ciekawi mnie, jak to wypadnie. 


6. Gangsta – seinen


Autor: Kosuke
Ilość tomów: 7+
Gatunek: seinen, akcja, przemoc, gangi
Format: powiększony, obwoluta
Cena: 19,99zł
Data premiery: kwiecień 2015

Czy kupię? Nie.

     Miałam okropne przeczucie, że drugim seinenem może okazać się Gangsta i niestety, sprawdziło się ono. Gangi, duet dwóch zabijaków, zła dzielnica, tajemnice z przeszłości... Brzmi fajnie, ale jednak w praktyce nie jest tak ładnie. Oglądam anime i coraz bardziej przypomina mi to takie słabsze DOGSy, to zaskakujące, ile motywów się powtarza i jak zupełnie nie może mnie ta seria kupić.


Wynik, czyli ile pozycji na pewno trafi do mojej norki: 2/6


     Niestety, ten karnawał średnio mi się spodobał. Nie był jak poprzednie, przy których praktycznie każdy tytuł mnie cieszył, ale za to był zdecydowanie bardziej różnorodny i oryginalny, no i Waneko w końcu przekonało się do wydawania light novel. Odważne Kotori pociągnęło za sobą resztę.

     Choć niewielu o tym pamiętało przez Karnawał, Kotori również ogłaszało ostatnio nowości. Nasze kochane tęczowe wydawnictwo wyda wyczekiwaną kolejną jednotomówkę autorstwa Junko, czyli Konbini-kun oraz... Nemureru Tsuki! Czekałam na ten drugi tytuł z utęsknieniem. Tak, moi drodzy, to jest dobre yaoi z fabułą. Miyamoto Kano wreszcie zawitała na nasz rynek, może kiedyś dostaniemy także Rules i to już będzie pełnia szczęścia. Dla mnie Kotori zdecydowanie wygrało z Waneko.


A co Wy myślicie o ogłoszonych nowościach?


51 komentarzy:

  1. Muszę powiedzieć, że karnawał Waneko miał tym razem super formę, choć jakoś średnio do mnie tytuły trafiły - pewniakiem dla mnie jest właściwie tylko novelka :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie cieszy mnie to, że z serii tylko novelka dla mnie, bo juz za dużo tego mam w planach :<

      Usuń
  2. Kiedy Waneko ogłosiło Vitamin, przejrzałam jakąś połowę na Centrum Mangi. Jeśli będę miała fundusze, to raczej na pewno w ten tytuł się zaopatrzę.
    Co do Gakkou Gurashi, to muszę zobaczyć, czy w środku będzie wystarczająco krwawo, bo lubię taką słodziutką kreskę, dziewczynki i flaki. <3
    Light Novelce chciałabym dać szansę, bo ma śliczne okładki i wypadałoby wesprzeć polski rynek w tym kierunku. Na razie jedyną light novel jaka mnie ewentualnie interesuje jest ta jednotomówka od JG, której tytułu nie mogę sobie przypomnieć. Ale też nie wiem, czy na pewno ją kupię, a o niej na razie ani widu ani słychu. XD
    Co do Gangsty, to nie oglądałam anime, a mangi przejrzałam kilkanaście stron. Nie wiem, może zdecyduję się kupić, żeby zobaczyć, na czym polega fenomen tej serii. Pewnie jednak najpierw zobaczę anime i wtedy się zastanowię.
    Ecchi mnie w ogóle nie interesuje, okładka wcale nie zachęca do zakupu, a bohater, który "dziwnym trafem" znalazł się w szkole dla dziewcząt, ma problemy takie a nie inne, a pewnie w tej szkole dalej będzie się kisił tylko mnie odrzuca.
    Shoujo na pewno nie kupię, bo koleżanka ma taki zamiar i to jej ukochany tytuł, więc będę mogła przeczytać. Myślę jednak, że nawet jakbym nie miała okazji do przeczytania, i tak bym nie kupiła. Ja i shoujo. :D
    Długi komentarz, doceń. <'3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, wyścig z czasem – przejrzeć rozdziały, zanim usuną. Ja czytałam jakoś w tym roku i całkiem mi się podobało, owszem, skrótowo okropnie, ale jednak fajnie. No i nie ma tego, że bohaterka MUSI mieć jakiegoś chłopaka.
      Ponoć w Gakkou będzie poważnie, mrocznie i fabuła pomieszana z halucynacjami. Kurczę, to brzmi ciekawie, ale za dużo serii już kupuję i mam w planach, nie dałabym rady uciągnąć kolejnej.
      Jednotomówkę to wydaje Kotori, a jest nią Gekkou. No i wiadomo, że chyba we wrześniu/październiku będzie. SJG tylko Toradorę! wydaje, a ona długa.
      Fenomen tej serii polega na tym, że są ładni, męscy panowie -.-
      Chcę mieć takie koleżanki, od kórych mogłabym pożyczać :C
      DOCENIAM :D

      Usuń
    2. Tak, dokładnie. Nie przeczytałam całości, bo już usunęli. :"D
      Też mam za dużo serii na głowie, ale może do tego czasu coś pokończę i się skuszę. Pożyjemy, zobaczymy.
      Faktycznie Kotori, dzięki za info. Przestałam ogarniać, co się dzieje na naszym mangowo-nowelkowym rynku. XD
      Ej, nie hejtuj. Mi też się podoba z mordy ten czarny gościu. XDDD
      Ma się to szczęście. <3

      Usuń
    3. No hej, bo to zaraz zmieni się w płacz ludzi z centrum, którzy chcą z okna skakać, bo mangu zlicencjonowały te potwory z Waneko i teraz nie daj Welesie trzeba będzie za ulubioną mangę płacić XD
      Policzyłam, że kupuję 15 serii, zamierzam kupować jeszcze 5 i 8 jednotomówek :') Chyba muszę iść w nierząd, żeby na to wszystko zarobić.
      Ja nadal to ogarniam i jestem z siebie dumna :D Najważniejsze to mieć cele w życiu.
      Mnie się podoba z mordy ten z białymi włosami i jednym zasłoniętym okiem C:

      Usuń
    4. >Co do Gakkou Gurashi, to muszę zobaczyć, czy w środku będzie wystarczająco krwawo, bo lubię taką słodziutką kreskę, dziewczynki i flaki.
      Well, seria ma mocniejsze i brutalniejsze momenty, ale nie to jest w niej ważne. O wiele ważniejsze są aspekty psychologiczne. To, jak bohaterki starają się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, jednocześnie udając, że wszystko dalej jest całkowicie w porządku; jak zmagają się z PTSD czy załamaniami nerwowymi etc. To bardzo fajnie przemyślana analiza psychologiczna

      Usuń
    5. @mysza Tak, zawsze mnie to śmieszyło. Jedna manga, tyle pieniędzy, nie stać ich. Potem patrzę na to co ja kupuję i po prostu nie wytrzymuję. XD
      Ja kupuję 16 serii, ale nie na bieżąco i na przykład w takim Deadmanie jestem dopiero na drugim tomie. A jednotomówki kuszą. :'D

      @Goge Wow, dzięki za odpowiedź! Teraz jestem jeszcze bardziej na tak, bo ciekawa jestem, jak to wszystko wyjdzie. Chyba dam szansę tomowi pierwszemu. :D

      Usuń
    6. @Goge Czytałam sobie, że w GG jest sporo absurdów, takich jak wybite szyby wszędzie w szkole, czego w zasadzie nic nie tłumaczy.

      @Kwadracik No przecież to ich ulubiona seria, jak mają za nią płacić i dawać pieniądze autorowi, przecież to się nie godzi. Nie na bieżąco kupuję Spice&Wolf, znam to uczucie.

      Usuń
    7. >Wybite szyby
      Uczniowie próbujący w panice uciec przed zarażonymi. Jest i wytłumaczenie.

      Usuń
    8. Skacząc z drugiego piętra? Zarażeni tak znienacka w klasie?

      Usuń
    9. Wiesz, zacznijmy od tego że spanikowany człowiek nie myśli trzeźwo. Poza tym, postawmy się w ich sytuacji - mamy do wyboru albo wyskoczyć z okna i skończyć ze złamaniami, ale być może przeżyć, albo od razu dać się zeżreć zombiakom, gdzie nie ma absolutnie żadnej szansy na przeżycie.
      Alternatywnie, jeśli takie wytłumaczenie nadal wydaje Ci się zbyt naciąganym, możemy kombinować dalej - być może to same zombie wypchnęły kogoś usiłując go dopaść, wybijająć przy okazji szybę? Albo może też osoba wybiła szybę, aby odciągnąć uwagę zombiaków, wiedząc, że reagują one w pierwszej kolejności na dźwięk?
      Co do "znienacka w klasie" - polecam przeczytać mango. To trochę spoiler ale - Zarażenie nie zawsze od razu zmienia całkowicie w zombiaka (mógłbym zarzucić przykładem ale to jeszcze potężniejszy spoiler jest), zatem jak najbardziej, osoba zarażona mogła mieć czas, by wejść do klasy. Tym bardziej, że osoba zarażona, nawet kiedy już w zombiaka się zmieni, nadal zachowuje resztki wspomnień czy też nawyki i mogła wleźć tam nawet instynktownie.

      Usuń
    10. Wiesz, ta pierwsza teoria może i mogłaby być prawdopodobna, ale szyby powybijane są wszystkie, śladów krwi nie ma, nie widac zwłok. Sama anime nie oglądałam, więc się nie mogę wypowiedzieć sama za siebie, ale ludzie, którzy znają i anime, i mangę, uważają, że po prostu przesadzili z tymi szybami z robieniem postapo klimatu, albo ma się to wyjaśnić później.
      CZEMU MI TO ROBISZ
      CZEMU KOLEJNA MANGA AZ SIE PROSI, ZEBY JA KUPIC
      CZEMU NIE STAJE SIE BOGATSZA

      Usuń
    11. W sumie mogły pozbierać ciała. Prawie na pewno to zrobiły.

      Usuń
    12. Tak, "ciała" grzebią. W ogródku znajdującym się na dachu etc.
      To w tym wypadku skłaniałbym się ku drugiej teorii także, że dziewczyny (najprawdopodobniej Kurumi, bo to ona zajmuje się zdejmowaniem zombiaków podczas patrolu) wybijały szyby walcząc z zombiakami, aby odciągnąć ich uwagę. Ewentualnie, tak jak wspomniałaś, może potem się to jeszcze jakoś wyjaśni (powątpiewam jednak, zważywszy że [SPOILER] - w okolicach 30-tego rozdziału dziewczyny opuszczają szkołę[/SPOILER]


      Anime jest póki co średnie, prawdę powiedziawszy. Lerche za dużo nazmieniało w historii i stanowczo za dużo wskazówek rzuca widzowi, przez co ten nie ma za wiele sam do kombinowania. Lepiej sięgnąć po kolorowankę. Tym bardziej, że jest o wiele ładniej narysowana i moim zdaniem czerń i biel dużo lepiej działają przy budowaniu klimatu, aniżeli wersja kolorowa.

      Usuń
    13. W ogródku na dachu? Bogata szkoła. Ale oni tam mają też baseny na dachach, więc co ogródek szkodzi. Niemniej, grzebanie ciał w ogródku na dachu brzmi trochę absurdalnie. Nurtuje mnie kwestia wycieczki do centrum handlowego dla rozrywki – naprawdę to było tak idiotyczne, jak mówią?
      Kurczę, chyba będę musiała po to jednak sięgnąć. Chyba czas sprzedać nerkę lub pójśc w nierząd.

      Usuń
    14. Mają też panele słoneczne.
      Żeby zbytnio nie spoilerować powiem tak - do tego centrum one wcale "dla rozrywki" nie pojechały. Prawdziwym powodem była chęć uzupełnienia zapasów żywności etc. Zabawowa otoczka była przykrywką, żeby Yuki się nie pokapowała, że coś jest nie tak. Głównym wątkiem pierwszej części mangi jest bowiem to, jak dziewczyny usilnie starają się podtrzymywać PTSD Yuki, bynajmniej jednak nie z takiego powodu, z jakiego czytelnik mógłby się spodziewać.

      Usuń
    15. To faktycznie naprawdę wypasiona szkoła. A myślałam, że moja szkoła z obserwatorium astronomicznym, kolumnami, freskami, tajnymi przejściami i gabinetem dentystycznym w piwnicach jest interesująca.
      Słowo daję, ludzie jakoś dziwnie to czytają w takim razie.

      Usuń
    16. Jak po żywność? Przecież to była retrospekcja, bo tej jednej dziewczyny wtedy z nimi nie było i ją po drodze znaleźli. A jakiś czas później idą do sklepiku w szkole i tam jest kilkadziesiąt półek z żarciem. Nadal nie rozumiem po jaką cholerę jechały do tego centrum. A nie, już wiem. Żeby zrobić trochę scenek w stanikach i majtkach, a do tego trochę się wystroić, bo widzowie/czytelnicy to lubią. I musi to być odhaczone w każdym jednym szkolnym anime lub mandze.

      Usuń
    17. XD Czyli jednak było to idiotyczne.

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o Vitamin, ale skoro twierdzisz, że jest dobre, to chyba się na tę mangę zdecyduję (zwłaszcza że to jednotomówka). Hirunaka no Ryuusei miałam sprawdzić na Centrum Mangi, ale jak widać nie zdążyłam, a wciąż mam opory przed kupowaniem shoujo (zwłaszcza jak ma sporo tomów), chyba sobie odpuszczę. Gakkou Gurashi mnie zaskoczyło, ale kompletnie nie mam ochoty na tę serię. Utsuro no Hako jak na razie nie mam w planach, ale może zmienię zdanie, jak dowiem się na ten temat coś więcej. Na Gangsta chyba się skuszę, na zastanowienie i tak wciąż mam sporo czasu. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vitamin jest po prostu niezłe. Porusza ciekawe problemy i wcale nie chodzi mi tu o samo prześladowanie, ale też np. niejako zmuszanie kobiet do aktywności seksualnej w związku. Mnie większość shoujo zwyczajnie nudzi i to pewnie też bym ciągnęła z przymusu, więc nie.
      Wszyscy mówią, że Maria to dobra ln, więc pewnie warto kupić :D

      Usuń
  4. Chyba nie chciałabym czytać o słabszym braciszku Dogsów (kocham i anime, i mangę), z tego zestawienia trafiła w moje gusta opisem jedynie piąta pozycja, pewnie po nią sięgnę, gdy będę miała jakieś zaskórniaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie też najbardziej ta nowelka zainteresowała, do tego będzie wydana całkiem inaczej od SAO, a to kolejny powód, by się interesować.

      Usuń
  5. Ja pamiętam jak Vitamin czytałam w skanach i wtedy mnie totalnie odrzuciło, bo tematyka interesująca, ale bohaterka zupełnie nie w moim typie. Teraz jak przeczytałam dla odświeżenia, to w sumie nie było takie złe jak mi się kiedy wydawało, ale w sumie w priorytetach zakupowych nie wyląduje.

    Hirunakę wezmę, bo nie miałam motywacji, żeby się zapoznać, a miałam przeczucie, że będzie wydane, nawet nie ze względu na to, że CM, ale bardzo często pod informacjami o shoujo w poprzednich karnawałach ludzie to obstawiali. W sumie A+ zastępca "Ścieżek Młodości", bo te mangi są skierowane do ludzi o podobnym guście, a dla mnie plusem jest tutaj jeden główny bohater starszy od innych i kreska.

    Gansta chyba nie jest gorszymi DOGSami, jeśli już jakimiś, to DOGSami dla starszej grupy docelowej z tego co wiem. Ale ja tam nie lubię porównywać mang, chociaż spodziewam się właśnie tłumaczeniowego toku myślenia jak w DOGSach = zdecydowanie za dużo przekleństw dla mnie.

    Tę Marię może obczaję, jeśli będą jakieś dodatkowe fundusze.

    A ogólnie to po Noragamim mało mnie już rusza, może tylko jakby After School Nightmare wydali, to bym się jakoś super ekscytowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w Vitamin wydawało się naciągane to, jak łatwo sobie bohaterka radzi ze wszystkim potem, ale w końcu jednotomówka.

      Nie mam siły na shoujo, one mnie poważnie nudzą i z dłuższych tylko Dengeki Daisy dałam radę, więc to dla mnie do razu opada. Fakt, kreska ładna, okładki też, ale to za mało. I tak za wiele kupuję jak na swoje możliwośći,

      Czy ja wiem, czy właśnie dla starszej grupy docelowej... Powiedziałabym, że całkiem odwrotnie. W Gangsta są podobne motywy, ale jakoś tak kulawo poprowadzone. DOGSy są jakieś takie bardziej odrealnione, nieludzkie ;__; Mnie tam te przekleństwa tam pasują. Pewien kwiatek – we fragmencie rozdziału z pierwszego tomu zamieszczonego w tomie zero użyto określenia ,,wkurwiony rozpierdalacz", ale we właściwym tomie pierwszym poprawiono to na tekst, że rzeczony podmiot spóźnił się i teraz robi rozpierdol, co było bardziej logiczne i więcej wyjaśniało. Chyba ktoś za bardzo popłynął z tymi przekleństwami i musieli poprawiać XD

      Ta Maria to dla mnie priorytet :D

      O, przypomniałaś mi, że Koszmarek też by był fajny.

      Usuń
    2. U mnie po prostu statystycznie więcej znajomych po 25te woli fabułę i postacie Gangsta, a im młodsze towarzystwo, tym kieruje się bardziej w stronę DOGSów - oczywiście są wyjątki, ale generalizując wśród moich znajomych starszych wiekiem więcej zainteresowanych jest Gangstą ;)

      Usuń
    3. Gangsta właśnie bardziej stawia na szpanowanie przystojnymi panami i tym udawaniem czegoś w rodzaju Black Lagoon skrzyżowanego z Baccano!. Z przypadkami osób, które ja znam, jest dokładnie odwrotnie :D DOGSy są wręcz momentami psychodeliczne i to w nich kocham.

      Usuń
  6. Maria i Gakkou Gurashi wygrały karnawał. Waneko w końcu wydało coś naprawdę dobrego.
    Teraz tylko czekać na Hoshi no Samidare.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie Vitamin i szojka, ewentualnie LN (tylko muszę się zorientować czy warto). Vitamin kiedyś czytałam i podobał mi się ten tytuł. Z ciekawości zerknęłam też na Limit tej autorki, przeczytałam całość, ale na pewno bym nie kupiła bo motywy i zachowania bohaterów są po prostu głupie. Bardziej interesowałoby mnie już Life.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle fakt, że to LN i Waneko wydaje, powoduje, że warto, haha. Może i były głupie te zachowania, ale jednak tak jakoś w tej swojej głupocie prawdziwe.

      Usuń
  8. Gakkou brzmi nieźle ;)
    No jaha bo to fajny kawałek :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem 0/6, ale jeśli trochę hajsów spadnie mi z nieba, to zapoznam się chociaż z pierwszym tomikiem tej LN. A BL od Kotori jak zawsze bierę .n.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LN must have, wszyscy mówią, że jest dobra :3 No i z tego, co czytam, będzie naprawdę interesująco. Wydanie będzie się diametralnie różnić od wydań Kotori i przypominać bardziej Yen Pressowe, a to kolejny powód, żeby zobaczyć C:

      Usuń
  10. Ja jakoś nic dla siebie nie odnajduję w tych tytułach, może kupię jednotomówkę. Hajs się oszczędzi na inne :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akwizytor mode: on
      Kup LN, niech Waneko zobaczy, że się opłaca! W dodatku zapowiada się ciekawie, paczę trochę na inglisza.
      akwizytor mode: off

      Usuń
  11. Ja w ogóle nie wiedziałam, że Waneko planowało Karnawał Nowości, dowiedziałam się bodajże przy okazji ujawnienia 2 tytułu. Tak bardzo interesuje mnie ostatnio polski rynek, nie ma co. ^^" No w każdym razie niczego nie przegapiłam, bo i w tym Karnawale nie znalazłam tytułu dla siebie (z tego co kojarzę poprzedni też był dla mnie średni), co bardzo mnie cieszy, bo im mniej wydatków tym lepiej. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiedzialam o tym Karanwale juz chyba od paru miesiecy XD Czlowiek mysza. Jestes mangowym emigrantem, porzucasz swoj rodzimy rynek i idziesz do obcych :<

      Usuń
  12. Tak bardzo się ostatnio nie orientuję w nowościach, ale ostatnio ostatnio ( ostatnio x 2 ) to ja się w niczym nie orientuję bo śmierć. Przepraszam za nieobecność. I kupić to raczej nie kupie nic, chociaż Vitamin brzmi naprawdę dobrze. No ale kasy brak nawet na twoje Otaku. I Upragnionego Junjiego Ito.
    Nie śmiej się z fetyszu wyniosłych i silnych wojskowych! To mi przypomniało jak na angielskim nasza anglistka o dużej odwadze i równych rozmiarów wyobraźni spytała dziewczyny " chciałybyście by była wojna i zgwałcili was żołnierze?", a ja udowodniłam sobie, że mam nie do końca po kolei w głowie mini dialogiem wewnętrznym "Zależy. Od czego? Od żołnierza." Mundury są seksi, i Kaito w mundurze w Karakuri też.
    A Equus mi pokazywałaś, więc znów się czuję jakbym wyprzedzała notki D: Tak jak ty karnawał Łaneko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, doczytalam post scriptum o mundurach xD

      Usuń
    2. Idź na nierząd, powiadam. Albo chociaż rysuj za pieniądze XD Tylko nie nagłowek mój za pieniądze, bo ja też będę musiała iśc na nierząd. A ja w tym biznesie niewiele zarobię.
      MUNDURY NAJLEPSZE
      Ale są granice, powiadam. Sama chciałabym być taką panią w mundurze, co wygląda kompetentnie, ale niestety.
      Łaneko nie ma tajemnic :D

      Usuń
    3. Na pewno więcej niż ja zarobisz. A głupio by mi było brać za nagłówek kasę, skoro tyle czekasz C': Przepraszam
      Nie wiem gdzie są granice, ja to się do mundury nie nadaję, więc wolałabym pana w mundurze.

      Usuń
    4. Serio, załóż fanpejdża, znam miejsca, gdzie możesz się reklamować, a potem trzep kasę za rysunki i może przypinki rysuj. Dorobisz się, naprawdę!

      Usuń
    5. Założę do końca wakacji! Będę bogata!

      Usuń
    6. Mwahahahahahahahahahahahhahahaugagagagaggagagahahaha!!!!!

      Usuń
  13. Vitamin psychologiczne mówisz ? To w sumie coraz bardziej popycha mnie ku kupnu tej mangi.:). Więc nie tylko ja obczajam centrum mangi XD. Nie przeczytałam zbyt dużo Hirunaki ale podobała mi się więc pewnie będę zbierać. Przez czwarty tytuł aż sprawdziłam znaczenie słowa "seinen" bo stwierdziłam że albo coś mi się pomyliło albo tym co to tagowali. Moe+zombie zupełnie mnie nie przekonuje. Wydanie LN przez waneko mnie za to totalnie zaskoczyło. Może z Gangsty coś jednak dobrego wyjdzie ? Mam przynajmnie taką nadzieję ~.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiadam, że psychologiczne, ale wszystko bardzo skondensowane i przyspieszone.
      Seinen to po prostu oznaczenie magazynu, w którym dana manga się ukazywała. O ile często niektóre mangi całkiem nie pasują do swoich macierzystych magazynów (Shiki do magazynu shounen, Nana do shoujo), to akurat Gakkou Gurashi z tego, co wiem, pasuje do utrwalonej w społęczeństwie wizji seinenu.

      Usuń
  14. Ej, ale dlaczego każdy uważa, że Gakkou Gurashi to słodkie loli walczące z zombie? ;-; Według statystyk to naprawdę dobry seinen, a że lolitki i zombiaki to przynajmniej coś oryginalnego (wolę loli walczące z zombie niż jakiegoś cieniasa, albo koksa, który próbuję ratować świat). Poza tym jedna z dziewczyn ponoć wmawia sobie, że wszystko jest normalne. To się naprawdę dobrze zapowiada!
    Hirunaka no Ryuusei to z tego co wiem dobre shoujo (ale i tak wolę Ore Monogatari!!). Na razie jednak chcę pozbierać sobie Ścieżki Młodości, a opis fabuł mnie nie kupuje (przez blisko sześćdziesiąt rozdziałów kombinować jak poderwać swojego wychowawcę? Okaaaayyy...). Poza tym jak mam się rozczarować tak jak na Strażniku to wolę odpuścić. Choć od Momochi nic nie może być gorsze... (niech ktoś wyda Ore monogatari!!, załatwię prenumeratę i będę roznosić ulotki o wydaniu... Poza tym więcej dobrych komedii. Kotek smuta ;_;)
    Vitamin to nie moja bajka. No i nie lubię jednotomówek (no chyba, że są takie naprawdę fajne, albo wydanie 2w1 jakieś takie... Takie to lubię).
    Dragons Rioting. Przyznaję się - lubię ecchi (a nie widać, nie?). Naprawdę, jeśli jest to coś jak Punch Line, jak Soul Eater to okay, kupię. Tutaj się na to nie zapowiada. Poczekam może na jakąś recenzję pierwszego tomiku, a jeśli nie to... Jak skończę jakąś krótszą serię pozbieram sobie, żeby mieć takie klasyczne, szkolne ecchi na półce (cycki!).
    Gangsta to takie tam... Wolę pieski. No, ale jak ludzie tak krzyczeli przez jakiś rok o to, to może i fajne. Jak nadgonię DOGS'ów to manga ma szanse. Chyba, że wydadzą coś lepszego (serio, niech ktoś wyda Ore Monogatari!! .-.).
    No i nasza light novelka... Biorę, bo zabawa z czasem, bo novelka, bo tak.
    Także ja też ląduję z wynikiem 2/6. Nie jest źle, w końcu ileś tam duszyczek zaspokojono, mnie wyjątkowo też! Zawsze mogło być gorzej (z poprzedniego karnawału chyba nic nie wzięłam... Nawet nie pamiętam co tam było szczerze powiedziawszy...).

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie ten karnawał okazał się najsłabszy z pozostałych.
    Bardzo się cieszę, że cykl jednotomowek jest tak różnorodny i Waneko nie wydaje tylko najpopularniejsze tytuły. Zapowiedz Vitamin mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Największym minusem całej mangi był dla mnie jej długość. Fabuła bardzo na tym utraciła. Mimo to tytuł jak najbardziej kupię, chociażby z powodu tematyki. Tej samej autorki przeczytałam także Limit i zaczęłam Live. Pierwszy tytuł okazał się dla mnie naciągany pod względem zachowania bohaterów.
    Największym plusem Hirunaka no Ryuusei są okładki i grafika. Dodatkowo mangaka musiała bardzo lubić nauczyciela, bo był rysowany zawsze z nowymi ubraniami i z inna fryzura (wpędzał mnie koleś w kompleksy). Jeśli chodzi o fabułę to jest ona przeciętna. O takie zwykle szkolne shoujo, które i tak przeczytałam całe (co ja robię z moim życiem...). Mimo to mam pierwsze cztery tomy na własnej półce - czego się nie robi dla słit momentów z senseiem xD.
    Gakkou Gurashi nie jest jedynym świeżym tytułem łączącym moe dziewczynki z horrorem. Magical girls of the end są dopiero mieszanka słodkich dziewczynek z gore!
    Podsumowując kupię tylko jednotomowkę i nowości od Kotori. Jaka byłaby ze mnie fujoshi, gdybym na półce nie miała yaoi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też, przybij piątkę!
      Cykl jednotomówek to naprawdę miłe zaskoczenie, mamy obok siebie yuri, shoujo, shounen, horror, okruchy życia/josei, teraz jeszcze Dziewczyny z Ruin, ostry i brutalny Powóz lorda Bradleya i Vitamin... Tylko się radować, jeszcze yaoi brak i seinenu :D Mnie zachowania bohaterów w Limit się podobały, ogólnie często postacie w mangach zachowują się w tak nieprawdopodobny, dziwny sposób, że tutaj jeszcze jest to w miarę normalne. Bohaterowie są w sytuacji zagrożenia, w takiej chwili wszystko jest możliwe.
      Czyli jednak zupełnie nie warto, bo do mnie shoujo nie przemawia.
      No własnie, jak można nie mieć na półce yaoi :D Właśnie kolejne dwa tytuły od Kotori idą do mnie pocztą C:

      Usuń
    2. Tak się złożyło, że mam zamiar kupić wszystkie obecnie zapowiedziane jednotomowki Waneko, oprócz Dokyousei, bo mam już włoskie wydanie. A pomyśleć, iż do pierwszych tytułów cyklu byłam nastawiona sceptycznie!
      W sumie, to twoja argumentacja na temat Limit jest przekonująca. Moze jestem zbyt krytyczna do tego tytułu? Szczerze powiedziawszy to nie wiem, bo mangusie przeczytałam już dawno temu i mało z niej dokładnie pamiętam, oprócz wcześniej wymienionego przeze mnie niedopracowania.
      Zazdroszczę nowej dostawy yaoi :3. A co tym razem wzbogaciło Twoja biblioteczkę? ;)

      Usuń