Mangacy rysują mangi, to logiczne i nie podlega żadnej wątpliwości, ale co jeśli Wam powiem, że nie zawsze nasi ulubieni autorzy zajmowali się tworzeniem czarno-białych komiksów? Wbrew pozorom taka praca wcale nie jest tak łatwa i wspaniała, jak mogłoby się wydawać fanom. Nie każdy ze znanych twórców od dzieciństwa marzył o zostanu mangaką i kształcił się wyłącznie w tym kierunku. Wielu rysowników ma drugi, wyuczony zawód. Dzisiaj powiem Wam, czym oprócz rysowania zajmowało się kilkoro znanych autorów mang. Może coś Was zaskoczy?
 |
http://tezukainenglish.com/wp/ |
Zaczniemy od mangaki z naprawdę najwyższej półki, od samego boga mangi, sławnego Tezuki. Tutaj raczej nie będzie zdziwienia, to raczej powszechna wiedza, że japoński Walt Disney skończył studia medyczne. Nic dziwnego, że wpłynęło to na jego twórczość, ponoć studia medyczne to zbyt traumatyczne przeżycie, żeby wyrzucić je z pamięci, ból, nauka, biochemia, anatomia, tak mi przynajmniej mówiono, nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem. Osamu Tezuka może pochwalić się pokaźnym dorobkiem, który obfituje w dobre i przełomowe tytuły, jednak wielu za jego największe dzieło bezdyskusyjnie uznaje
Black Jacka – mangę o działającym na granicy prawa tajemniczym lekarzu. Tezuka, choć w zasadzie nigdy nie prowadził praktyki zawodowej, znał dobrze trudną pracę lekarzy, który walczą ze śmiercią i zdecydowanie zbyt często przegrywają. Właśnie dzięki temu
Black Jack jest pozycją tak realistyczną i fascynuje nawet po latach. Co ciekawe, kiedy Tezuka zaczynał rysować mangę o genialnym chirurgu, wielu uważało, że nie jest już w stanie stworzyć nic świetnego, że się wypalił. No cóż.
2. Tsutomu Nihei – architekt
 |
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tsutomu_Nihei |
O ile Tezukę znają praktycznie wszyscy, tak Tsutomu Nihei jest dla wielu mangowców całkowicie obcy, nad czym nieustannie ubolewam. Na szczęście w Polsce coraz więcej osób ma szansę poznać jego mangi, wydawane nad Wisłą aż przez trzy rożne wydawnictwa. Nihei to twórca szalenie specyficzny, jego dzieła są trudne w odbiorze i nietypowe, nawet wtedy, kiedy autor stara się narysować coś komercyjnego. Zanim Nihei stał się legendą, również zajmował się rysowaniem, jest bowiem z zawodu architektem. Powiedzieć, że widać to w jego mangach, to jakby rzec, że spod dziecięcego kocyka
trochę wyziera słoń. Każdy, kto kiedykolwiek rzucił okiem na
Blame!, doskonale wie, o czym mowa. Niesamowite, złożone miasta, monumentalne budowle, przedziwne struktury ciągnące się w nieskończoność – to trzeba po prostu zobaczyć. Tsutomu Nihei jest niezwykłym twórcą, o którym można pisać wielostronicowe rozważania, dlatego poprzestanę na tym krótkim opisie i kiedyś opublikuję notkę poświęconą w całości temu autorowi, choć muszę dosłownie gryźć się w swoje mysie łapki, żeby nie zrobić tego teraz, tutaj!
3. Junji Ito – technik dentystyczny
 |
https://myanimelist.net/people/2410/Junji_Ito/ |
Wiele osób panicznie boi się dentystów – może słusznie? Junji Ito kojarzy nam się w pierwszej chwili z horrorami, niezwykle specyficznymi horrorami trzeba dodać. Jest mistrzem tak zwanego body horror oraz epatowania gore i ohydą. Niektóre z jego mang są całkiem zabawne, inne absurdalne, a jeszcze inne mogą przyprawić o bezsenne noce nawet dorosłych. JPF dzielnie walczy o to, żeby polscy fani pogrążyli się w otchłani traumy, i wydaje coraz to nowe mangi mistrza horrorów. Junji Ito nie jest dentystą sensu stricte lecz technikiem dentystycznym, ale również grzebał w zębach. To musiało zostawić głębokie ślady w jego psychice... A może to przez swoje wizje postanowił zajmować się protezami i zębami? Morał jest prosty – uważajcie na to, kto Wam palce w usta pcha. Żartuję, lekarze dentyści, technicy dentystyczni czy ortodonci są świetni i raczej nie należy się ich bać, nawet wtedy, kiedy rysują obrazki, na widok których zbiera się na wymioty, w końcu to tylko fikcja.
4. Naoko Takeuchi – chemiczka
 |
http://sailormoon.wikia.com/wiki/Naoko_Takeuchi |
Tej pani chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Co, jednak nie każdy zaliczył kontakt z
Czarodziejką z Księżyca? Wstydźcie się, brzydko tak kłamać. Powiedzieć, że
Sailor Moon to legenda, to tak, jakby nazwać pasikoniszkę taką sobie sympatyczną, milutką myszką. Seria o pięknych wojowniczkach w marynarskich mundurkach odegrała kiedyś gigantyczną rolę w kształtowaniu się polskiego fandomu mangowego, a mimo upływu lat nadal historia o czarodziejkach walczących o pokój i sprawiedliwość zdobywa nowych fanów. Czy przyszłoby Wam na myśl, że autorka tej wypełnionej magią, cudami i miłością mangi jest z wykształcenia chemiczką? A jednak za takimi opowieściami może stać znawczyni nauk ścisłych, szach mat, zwolennicy absolutnego podziału na humanistów i ścisłowców!
Wooow, tak szybko kolejnego posta to się nie spodziewałam :D
OdpowiedzUsuńKojarzyłam z nazwiska trzech na czworo, wiedziałam o zawodach dwóch - czuję się taka obeznana z tematem xD
*podnosi nieśmiało łapkę* Jeśli za kontakt z Sailorkami uznawać oglądanie/czytanie, to ja nie zaliczyłam. Jeszcze, bo mam w planach.
Podział na humanistów i ścisłowców to czyste ZUO.
Mwahaha, lubię zaskakiwać. Mam nadzieję, że uda mi się teraz w miarę regularnie dodawać notki.
UsuńHa, gratulację :D Których kojarzyłaś?
Przynajmniej w ogóle słyszałaś o Sailorkach i wiesz mniej więcej, o co chodzi, to się liczy.
Najczystsze!
Trzymam kciuki :D
UsuńWszystkich panów. (W ogóle da się nie kojarzyć Tezuki?...) O Naoko Takeuchi, nie znając jej nazwiska, wiedziałam tylko czyją jest żoną.
Głównie wiem, że tam było jakichś czterech nader wyględnych zUych o imionach od nazw kamieni szlachetnych, nawet kiedyś pamiętałam jakich. Bo dawno, dawno temu trafiłam na autorkę ładnych fanartów :'D
Tak offtopicznie się pochwalę, że dziś właśnie zaczęłam na dobre czytać Pandorę.
O ile o Junjim Ito wiedziałam,że jest dentystą (chyba dlatego bardziej przeraża mnie "Tomie") to tak zawody pozostałych były dla mnie zaskoczeniem (wstyd,Osamu Tezuka taki znany,a ja nic o nim nie wiem). Naoko Takeuchi chemiczką? Nie wiedziałam. Trochę szkoda,że w swoich mangach o tym nie wspomniała (wiem,bo mam wszystkie wydane w Polsce). "Czarodziejka z Pierwiastka"?
OdpowiedzUsuńW sumie nazwy pierwiastkow i planet są takie same XD
UsuńBardzo fajna notka, szczególnie dla czytelników którzy nie potrafią bawić się w troszkę większy research i nie wiedzą, skąd takie ciekawostki brać :). Sam mam w planach zrobić coś podobnego o animatorach słynnych, chociaż bardziej w formie jeden tekst na jedną postać.
OdpowiedzUsuńCiekawy tekst, można się wiele dowiedzieć :) Ja przynajmniej nie wiedziałam wcześniej nic z tego (w sumie to nie dobrze, że się przyznaję, ale cóż nikt nie wie wszystkiego :P).
OdpowiedzUsuńO tym, że Junji Ito grzebał ludziom w zębach wiedziałam (przez co jego horrory stały się jeszcze bardziej przerażające), ale o reszcie nie, więc ciekawa notka!
OdpowiedzUsuńCiekawy temat. :D
OdpowiedzUsuńJunji Ito technikiem dentystycznym? Hmmm, w pewien sposób to jakby nawet ma sens. Fajnie wiedzieć, że gdy Osamu Tezuka tworzył Black Jacka, to dobrze znał się na tym, o czym pisał.
Poproszę o uzupełnienie o twórców Death note:)
OdpowiedzUsuńsama jestem ciekawa,co robili:)
pozdrawiam
www.japonskiwachlarz.blogspot.com
A to jest tajemnica lasu akurat i nie wiem :C
UsuńNajlepszy jest Ito jako dentysta. Wiedząc co tworzy i co mu w głowie siedzi nie ryzykowałabym wizytą u niego XD
OdpowiedzUsuńChoć praktycznie wcale nie czytam mang, to fajnie było się dowiedzieć tych parę zaskakujących rzeczy na temat mangakow. Czesto zastanawiam się jak to się stalo, ze ktorys z autorow rozpoczął swą przygodę z mangami, bo jak sama pisałaś, nie kazdy od razu planowal wydawac komiksy. Ale to chyba temat na inny post xD Poza tym, nawet nie wiem czy znajdziemy tak osobiste informacje w necie xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~! ❤
I to jest bardzo fajny typ notek, pochwalam!! Ja mam taką teorię, że to co robimy codziennie nas w pewnym momencie tak nudzi i odpycha, że trzeba znaleźć jakąś odskocznię od tego... i czasem tak wybiera się swoją resztę życia ;)
OdpowiedzUsuńMega ciekawa i ucząca notka, więcej proszę :D
OdpowiedzUsuńJa..ja.. Czuję się źlee, bo nie kojarzyłam Tezukiego... ;; ide sie douczać kurdee, bo to aż wstyd nie znać, skoro go do Walta Disneya porównałaś ;; ale bd już wiedzieć że jest lekarzem, ha! >:D
Jakbym grzebała komuś w gębie to też bym przeżyła traumę XD
OdpowiedzUsuńPsssst ja nie czytałam Czarodziejek z Księżyca, czasem za młodu oglądałam, ale uważałam to za zbyt głupie xD