Powiadają, że każda potwora znajdzie swojego amatora. Współcześni twórcy bardzo wzięli sobie to powiedzonko do serca i zaczęli produkować mnóstwo romansów paranormalnych. Czemu ograniczać się tylko do wąpierzy, przecież to stare, Carmille i tak dalej, trzeba nowości, świeżości, niech będzie romans z kosmitami! Wschodni twórcy w swoich mangach różne nietypowe romanse umieszczali od dawna. Wybrałam kilka moim zdaniem najdziwniejszych obiektów miłości, jakie można sobie wyobrazić, ale niekoniecznie się powinno.
1. Tasiemiec – Parasistence Sana
Jedna z naczelnych zasad fandomu brzmi, że moe może być absolutnie wszystko, ale potrzeba prawdziwego geniuszu, żeby uczynić śliczną dziewczyną pasożyta wewnętrznego. W sumie to jakaś pokrętna logika w tym jest, no bo z kim można być bliżej niż z tasiemcem? Chyba tylko z bakterią w jednej ze swoich komórek. Mangę zrecenzowałam TUTAJ.
2. Kosmita – Yome ga Kore na Monde.
– Tato, jak poznałeś mamę?
– Wiesz... Straciłem przytomność i ocknąłem się na pokładzie statku kosmicznego, no normalnie UFO. Nade mną stali kosmici ze skalpelami w dłoniach, wtedy ją ujrzałem...
Swoją drugą połówkę można spotkać w różnych okolicznościach, na przykład podczas uprowadzenia przez niezidentyfikowany obiekt latający. Nie ma to jak poślubić kosmitkę i jeszcze doczekać się z nią potomka.Yome ga Kore na Monde. to naprawdę zabawna manga pokazująca blaski i cienie życia pod jednym dachem z obcą formą życia jako małżonką, mam nadzieję, że nie będziecie nigdy musieli korzystać z tej serii jako poradnika odnośnie układania sobie relacji z pozaziemskimi teściami.
3. Roślina – Yasei no Bara
Wiecie co, należę chyba do mniejszości, która uważa, że związek z tasiemcem jest trochę logiczniejszy od związku z rośliną, kiedy się nad tym bardziej zastanowić. No wiecie, tasiemiec jest chociaż zwierzęciem, a roślina to odrębne królestwo organizmów, matura z biologii robi swoje w kwestii postrzegania świata. W sumie taki związek bardzo się opłaca pod względem finansowym, pan roślina jest samożywny i wystarczy mu trochę słoneczka oraz wody z solami mineralnymi, do tego przepięknie kwitnie. Żeby było ciekawiej, specyficzna relacja (typowa miłość to jednak nie jest, całe szczęście) połączyła dwóch panów, dwa w jednym.
4.Chrząszcz – Junketsu Ningyo
Każdy ma jakieś swoje hobby, a powiada się, że narodowym zainteresowaniem Japończyków jest, nie, nie manga i anime, ale entomologia, czyli nauka o owadach. Nawet w epoce Edo i wcześniej popularni byli sprzedawcy owadów, którzy oferowali na przykład pięknie cykające świerszcze lub świetliki. Bohater pewnej mangi hodował sobie rożne robaszki i wtem! jeden z chrząszczy zmienił się w człowieka! Tak, tym razem znów mamy combo, bo ten tytuł to shounen-ai. W tym tomie znajdziemy też historię z białym wężem w roli głównej, tak, dosłownie wężem, takim zwierzątkiem.
5. Głowa – Durarara!!
Ha, nie spodziewaliście się tutaj tak popularnej serii, prawda? Poprzednie cztery dziwne obiekty uczuć miały jedną normalną cechę – można było z nimi porozmawiać i ogólnie nawiązać jakieś relacje. Tutaj mamy przypadek skrajny; głowa z pewnością jest częścią ludzkiego ciała i ludzie zakochują się i w twarzach, ale w odciętej główce przechowywanej w słoju przeciętne osoby raczej się nie zadurzają. W tej serii jest również pan, który ma feblika do ciała owej głowy, jednak jest to zdecydowanie zdrowszy związek, bo ciało rusza się, komunikuje i jest w nim zawarta osobowość, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, ot, dullahan z legend.
Czemu wcześniej nie zauważyłam recenzji o tasiemcu??? IDĘ TO CZYTAĆ.
OdpowiedzUsuńIDŹ.
UsuńNo no, temat ciekawy a Japończycy to mają dziwne fantazje. Od siebie mogę dodać jedną dziwną miłość, aczkolwiek to anime nie jest romansem. W Anne Happy jedna z głównych bohaterek jakby nigdy nic zakochała się w znaku drogowym przy budowach, o w takim: http://www.anime-planet.com/images/characters/construction_sign_ma_106406.jpg normalnie miłość życia.
OdpowiedzUsuńW sumie nie tylko w Japonii takie rzeczy, jedna Amerykanka poślubiła kolejkę górską.
UsuńNa romanse z kosmitami i roślinami wpadli też twórcy Simsów-w końcu są kosmici, są Simorośle... Można się związać nawet ze zmyślonym przyjacielem (co jest najbardziej creepy).
OdpowiedzUsuńSIMOROŚLE?
UsuńO tasiemcu wiedziałam, kosmita mnie nie ruszył, roślina była w sumie do przewidzenia, ale chrząszcz...? Pomysły Japończyków są chyba bezkresnym wiadrem i co chwila ktoś wyciąga z niego coś takiego jak miłość do chrząszcza czy węża. Ale wciąż czekam na mangę o szczurkach, to by było coś.
OdpowiedzUsuńLepsze są paringi fanów. W pewnym fandomie są paringi jak człowiek x koza, człowiek x szkielet, koza x szkielet (szkielet, kościotrup, chodzące kości, no...).
W jednej z mang całkowicie kanonicznym paringiem było człowiek x chodzące kości.
UsuńWidząc taką listę związków widzę przed sobą optymistyczną przyszłość jeżeli chodzi o życie uczuciowe. Japończycy na pewno coś/kogoś dla mnie znajdą :D
OdpowiedzUsuńMoim zdecydowanym faworytem jest chrząszcz /już pomijając fakt, że to szonenaj/ XD robasie są urocze, także jakby mi pająk w nocy zamienił się w przystojnego pana pająka, to ja jestem za (gorzej, że miałby myljon oczów XD)
OdpowiedzUsuńRachnera z MonMusu ma myljon oczow :C
UsuńGołebie - Hatoful Boyfirend
OdpowiedzUsuń"Saya" - Saya no Uta
Znam tę grę z gołębiami, ale zapomniałam o niej :C
UsuńMoja mina przy czytaniu była bezcenna XD A ludzie twierdzą, że wampiry, wilkołaki itp. są dziwne :D Kosmita jeszcze ujdzie, ale tasiemiec i chrząszcz? W każdym bądź razie na pewno są to yyy... dość ciekawe pary :)
OdpowiedzUsuńKosmici byli też w serii z USA, ale tasiemców to chyba nawet oni nie mieli.
UsuńCzasem twórcy mang mnie przerażają! Tasiemiec? No, nie powiem ciekawie... Ale żeby mnie przyciągnąć to nie... :) I ta roślina :O Kosmita jeszcze jako tako, zdarzają się nawet w książkach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chcę romansu ze szczurami XD
UsuńZastanawiam się, czy udałoby mi się dorzucić coś do tej listy, ale w tej chwili nic mi nie przychodzi na myśl. Chociaż... w jednej z dodatkowych historii ze "Wzgórza Apolla" była mucha (albo inny owad), która wlazła dziewczynie do ucha, żeby móc wyznać chłopakowi miłość.
OdpowiedzUsuńTe niektóre tematy brzmią serio źle. Do tej pory spotkałam się tylko z ostatnim przykładem. Myślę, że ten zakochany w głowie Celty (niestety zapomniałam jego imienia) był o wiele bardziej świrnięty od Shinry (jego za to bardzo lubiłam). Choć zastanówmy się nad zachowaniem jeszcze innej postaci! Psychofanką tego-od-głowy, która specjalnie poddała się operacji plastycznej...
OdpowiedzUsuńW sumie operacje plastyczne robione po to, żeby się komuś spodobac, sa powszechne w życiu...
UsuńE tam, Tasiemce czy rośliny to jeszcze małe piwo. Podczas swoich internetowych wojaży miałem już okazję natknąć się na tak fantastyczne obiekty westchnień jak nowotwór, słup telefoniczny, czy też wielki gadający penis. No i jest jeszcze Kira Yoshikage z JoJo i jego miłość do rąsi (zwłaszcza tej Mona Lisy, która przyprawiła go, jak to mistrz Duwang napisał, o kościeja). O, w sumie pod romans z rąsią łapie się też Midori no Hibi.
OdpowiedzUsuńA i w sumie romans między wielkimi robotami się w kultowym Mazingerze przewinął.
NOWOTWOR.
UsuńGDZIE.
"Yasei no Bara" weganizm poziom hard? :DD
OdpowiedzUsuńA z chrząszcza się nie śmieję, bo to za niedługo będzie moje nazwisko, więc jak widać, chrząszcz może być obiektem miłości, haha :D
O jak smiesznie. Ja mam na nazwisko Robaczewska, wiec robak chyba też może.
UsuńO głowie, tasiemcach czy też o kosmitach słyszałam ale tym chrząszczem mnie zaskoczyłaś. Czego To w tej japonii jeszcze nie wymyślą. xD
OdpowiedzUsuńNajdziwniejsze jest to z tasiemcem i chrząszczem, fuuuj. Reszta ujdzie, nawet w Wzgórzu Apolla w pierwszym tomie w dodatku była przedstawiona ciekawa relacja między człowiekiem i rośliną, może nie miłość, ale na pewno bliska przyjaźń :D.
OdpowiedzUsuń