Tak, moi drodzy, nie śnicie, to dzieje się naprawdę, możecie się nawet uszczypnąć. Oto przed Wami kolejna część serii o najdziwniejszych mangach boys love, która przyniosła myszy fejm. Parę dni temu zmieniłam szablon bloga, jestem dumna, bo zrobiłam go sama, więc proszę nie narzekać... Za bardzo.
1. Chintsubu
Nase Yamato
Myśleliście, że wiecie wszystko o słabych yaoicach? Widzieliście mpregi, romans z karaluszkiem i gejowską miłość na tle farmy z latającymi świniami, ale czegoś takiego jak Chintsubu jeszcze tutaj nie było. Pewni chłopcy podczas jazdy samochodem ulegają wypadkowi i zapadają w śpiączkę, znaczy, ich ciała grzecznie leżą w szpitalu, ale dusze swawolą. Jeśli myślicie, że dostaniemy klasyczny romans z duchem, to grubo się mylicie. Dusze naszych bohaterów inkarnują jako... Penisy kolegów ze szkoły. Tak. Fiutki dostają twarzyczki, mówią, czują, szaleją. W efekcie dostajemy sceny z chłopcem na oko dziesięcioletnim*, który masturbuje się ze łzami w oczach, żeby dogodzić senpajowi w prącie zaklętemu. Tego samego chłopczyka i siłą rzeczy też obdarzonego osobną świadomością penisa, molestuje też na przykład jakiś pan w pociągu (KLIK!). Wiecie, co jest najgorsze? To, że ta wybitna manga liczy sobie aż cztery tomy. Przepraszam Was z całego serca, ale dałam radę przebić się jedynie przez parę pierwszych rozdziałów, jeśli kiedyś sięgnięcie po Chintsubu, to dowiecie się, dlaczego.
Z tą mangą jest tak samo jak ze mną – wyglądamy niepozornie, ale w środku kryją się upiory. Niby obyczajówka z muzyką w tle, ale w rzeczywistości coś przedziwnego. Problemem tej mangi jest to, że nie mam pojęcia, o co w niej tak naprawdę chodzi i jaki był jej przekaz, cokolwiek. Najpierw mamy punkt widzenia przedsiębiorcy – naciągacza, którego podnieca młody piosenkarz na koncercie. To jednak tylko zmyłka i wcale nie lichwiarz będzie tutaj TróLowerem, o nie. On tylko doprowadzi do brutalnego gwałtu, z którego w zasadzie nic nie wyniknie i nie wiadomo, po co autorka go wprowadziła, chyba tylko po to, żeby jakieś mocne sceny były, bo potem i tak wszyscy są przyjaciółmi. Ale wróćmy do historii, Podniecający Piosenkarz zakochuje się w koledze z zespołu, który podczas balangi przez przypadek zalicza go po ciemku. Kolega jest homofobem i zalicza traumę, ale stwierdza, że w sumie nie tak źle z facetem i traktuje Podniecającego Piosenkarza jak dmuchaną lalkę. Potem wtrąca się siostra naciągacza i sam naciągacz, dzieją się wspomniane już gwałty, akty przemocy i dramaty, a potem nadchodzi happy end. Mój opis jest nieskładny i chaotyczny? Cóż, dokładnie taka sama jest omawiana manga. Nic tu się kupy nie trzyma, postacie zachowują się nienaturalnie, fabułą wiruje, przeskakujemy od jednej do drugiej postaci, brutalne gwałty obracane są w żarty i heheszki. Powiedziałabym, że Pieśń Yoru i Asy trzeba przeczytać, żeby w pełni zrozumieć, dlaczego tak czepiam się tej z pozoru niewinnej mangi, ale czytania tego paskudztwa nie życzę nawet najgorszemu wrogowi.
2. Yoru to Asa no Uta
Harada
Z tą mangą jest tak samo jak ze mną – wyglądamy niepozornie, ale w środku kryją się upiory. Niby obyczajówka z muzyką w tle, ale w rzeczywistości coś przedziwnego. Problemem tej mangi jest to, że nie mam pojęcia, o co w niej tak naprawdę chodzi i jaki był jej przekaz, cokolwiek. Najpierw mamy punkt widzenia przedsiębiorcy – naciągacza, którego podnieca młody piosenkarz na koncercie. To jednak tylko zmyłka i wcale nie lichwiarz będzie tutaj TróLowerem, o nie. On tylko doprowadzi do brutalnego gwałtu, z którego w zasadzie nic nie wyniknie i nie wiadomo, po co autorka go wprowadziła, chyba tylko po to, żeby jakieś mocne sceny były, bo potem i tak wszyscy są przyjaciółmi. Ale wróćmy do historii, Podniecający Piosenkarz zakochuje się w koledze z zespołu, który podczas balangi przez przypadek zalicza go po ciemku. Kolega jest homofobem i zalicza traumę, ale stwierdza, że w sumie nie tak źle z facetem i traktuje Podniecającego Piosenkarza jak dmuchaną lalkę. Potem wtrąca się siostra naciągacza i sam naciągacz, dzieją się wspomniane już gwałty, akty przemocy i dramaty, a potem nadchodzi happy end. Mój opis jest nieskładny i chaotyczny? Cóż, dokładnie taka sama jest omawiana manga. Nic tu się kupy nie trzyma, postacie zachowują się nienaturalnie, fabułą wiruje, przeskakujemy od jednej do drugiej postaci, brutalne gwałty obracane są w żarty i heheszki. Powiedziałabym, że Pieśń Yoru i Asy trzeba przeczytać, żeby w pełni zrozumieć, dlaczego tak czepiam się tej z pozoru niewinnej mangi, ale czytania tego paskudztwa nie życzę nawet najgorszemu wrogowi.
http://www.deviantart.com/art/Are-you-gonna-be-ok-584678053 To ja podczas czytania tej mangi. |
3. Onaka no Naka
Karma Tatsurou
Tworząc tę serię zazwyczaj kieruję się kilkoma niezwykle ważnymi zasadami. Jedna z nich głosi, że nie umieszczam tutaj mang z gatunku hentai, ponieważ zwykle mija się to z celem. Eromangi niczego nie udają, nie starają się być ambitne, autorzy otwarcie mówią ,,tak, tu nie ma fabuły, nie ma sensu, jest absurdalnie, ale przecież nie o to chodzi". Zdarza się jednak, że pewne hentaje są tak niesamowicie nie z tej ziemi, że wręcz proszą się o miejsce na tej liście. Panie i panowie, dziś przed Wami najdziwniejsza pozycja z gatunku boys love, którą dane było mi zobaczyć, a to już jest naprawdę osiągnięcie wysokiego poziomu. Onaka no Naka w wolnym tłumaczeniu oznacza W macicy i już to powinno nam dać do myślenia... Licząca zaledwie kilka stronniczek historia opowiada o dwóch płodach płci męskiej, które w macicy oddają się homoerotycznym uciechom. TAK. Dokładnie tak, moi drodzy. Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania? Płody są oczywiście za bardzo rozwinięte jak na swój wiek, co z zażenowaniem przyznaje autorka, ale przecież nie o rzetelną wiedzę biologiczną tutaj chodzi! Znajdziemy tu również niesamowity poród dwóch noworodków jednocześnie, biedna kobieta, pewnie miednica złamana na amen.
Uwaga, mysza sprzedaje mangi i ksiązki, bo bieda zajrzała jej w oczy, do tego na regałach nie ma miejsca :< TUTAJ można zobaczyć, co sprzedaję i w jakiej cenie. Zapraszam, nie chcę być myszą kościelną :<
Dodałam też nowe banerki, jeśli ktoś chce, to teraz może mieć myszę w kółku i robić jej sławę.
...Chyba nie chciałam wiedzieć o tych mangach.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam :<
UsuńO rany, chyba mogłam tego nie czytać xD Myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, ale mnie poryło po prostu xD Nie wiem skąd tym ludziom przychodzą takie rzeczy do głowy :/
OdpowiedzUsuńNigdy. Nigdy nie zakładaj, że nic już Ciebie nie zaskoczy, bo to największy błąd, jaki można popełnić :D Codziennie przekonuję się o tym, że jeśli chodzi o mangi, a zwłaszcza o yaoi, to nie ma granic poczytalności XD
UsuńŻE CO XD
OdpowiedzUsuńOkay, to mnie zaskoczyło. Zastanawia mnie jedynie jakie wydawnictwo dopuściło do wydania czegoś takiego. Chociaż może lepiej tego nie sprawdzać...
Którego? Wszystkich? :D Też mnie to ciekawi, ale w sumie w Polsce mamy Czarną Walkirię i dzieła Kotlet, więc w zasadzie powinniśmy przywyknąć. Btw, widziałam na forum Waneko, że jedna osoba kupiła zagraniczne wydanie Yoru to Asa no Uta C:
UsuńWszystkich. Chociaż akurat kupienie Yoru to Asa no Uta jestem w stanie zrozumieć, bo jednak ładnie narysowane, są fani schematu ,,miłości od pierwszego gwałtu" i kupią, bo ładni panowie i seksy.
UsuńNie jestem sobie jednak w stanie wyobrazić, by mangi z miejsca pierwszego i trzeciego kupił ktokolwiek kto przeczytał opis. Zresztą nawet okładka Chintsubu z tą poduszką... A to o płodach to jest złe i nie chcę wiedzieć jak autorka wpadła na taki pomysł.
Nie, to nawet nie jest miłośc od pierwszego gwałtu, to jest jakies wariactwo :D
UsuńE tam, kupiłabym, byłyby to najlepiej zainwestowane pieniądze w moim zyciu.
To z płodami jest... złe.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie, jak daleko musiałaś zabłądzić w Internet żeby to znaleźć. XDDD
Paradoksalnie, te płody były najpłyciej z tego wszystkiego w odmętach netu XD
Usuń...Oookeeej, teraz widzę, że myliłam się, sądząc, że nic jaojcowego mnie nie zaskoczy. Mam wrażenie, że te przykłady są nawet bardziej hardkorowe, niż w poprzednich notkach. Głównie pierwszy i trzeci. Drugi nadgryzłam i fakt, po paru rozdziałach zrozumiałam z tego nawet tak jakby mniej, niż z Twojego opisu, ale jednak *aż tak* dziwne to nie było.
OdpowiedzUsuńAż strach się bać, co się jeszcze w tej serii może pojawić...
Aaa, zapomniałabym - szablon! Jak dla mnie znacznie bardziej przejrzyście i ładniej teraz jest, podziwiam, że Ci się chciało robić :D
UsuńTak, to chyba najmocniejsza część serii, musiałam dać w środku coś mniej hardkorowego, choć w sumie manga Harady w rzeczywistości jest według mnie o wiele bardziej chora niż ta historia z gadającymi benizami... Dotarłaś do fragmentu z gwałtem?
Usuń>:D Duma wiele, że szablon się podoba, nadal nie jest idealny, ale jestem amatorem calkowitym i tylko trochę kodów znalazłam sobie.
To w sumie dość smutne, że takie paskudztwo nawet nie jest szczególnie dziwne ani niezwykłe. A wiesz, że nie pamiętam? O.o Ktoś tam kogoś porwał... chyba... ale to już było na tym etapie, na którym dałam sobie spokój z czytaniem dymków i tylko oglądałam obrazki.
UsuńW sumie lepiej nie wracać pamięcią do tego szataństwa.
UsuńCzyli dobrze, że nie czytam mang Harady. Znaczy mam coś takiego: widzę nowy rozdział mangi Harady to szybko klikam i przewijam do scen seksu/gwałtu. To takie guilty, bardzo guilty pleasure. Nie wiem, ale ona rysuje te sceny tak... intensywnie, że uważam to za jedne z najlepszych gejseksów jakie można zobaczyć w mandze. To porno po prostu do mnie trafia. Wiem, że nikt nie chciał tego wiedzieć, przepraszam :(
OdpowiedzUsuńUwierz, doskonale Cię rozumiem :) Prawda, te sceny są bardzo intensywne, sama okładka tej tutaj mangi jest bardzo sugestywna i wyrazista. Szkoda, że Harada sili się jeszcze na jakąś fabułę, a wychodzi jedna wielka patologia. Mogłaby rysować sobie hentaje, ale nie :< (Do mnie trafiają dziwne rzeczy, bo jestem shotaconem...)
UsuńOmg ta trzecia manga... Chyba tylko w ramach jakichś tortur bym to przeczytała XD
OdpowiedzUsuńA w sumie to nawet śmieszkowe :D
UsuńMnie najbardziej ciekawi, jak ty to znajdujesz? Bo żeby się czegoś TAKIEGO doszukać, trzeba mieć albo niesamowitego pecha, albo specjalnie szukać tak... NIEKONWENCJONALNYCH pozycji. Trójka mi najbrdziej zryła mózg. Jedynka trcohę mniej, chociaż nadal nie pojmuję, jak ktoś może stwierdzić, że coś takiego się sprzeda. Dwójka... nieco ustępuje poprzednim, ale nigdy się za to nie wezmę. Przysięgam, NIGDY.
OdpowiedzUsuńNo własnie to trafia do mnie tak jakoś przypadkiem, samo z siebie... Czasem ktoś ze znajomych podrzuci, czasem zobaczę coś na grupie yaoicowej na fejsie, bywa też, że szukam celowo dziwactw, albo trafię na jakąś abominację podczas przeglądania hentajców na swoich ulubionych stronach.
UsuńMyślałam, że to moje doujiny czasem bywają dziwne, ale zdecydowanie nie aż tak. O.O Zawsze, kiedy myślę, że już nic mnie nie zaskoczy trafiam na coś takiego. *trauma*
OdpowiedzUsuńWiesz, jeśli chodzi o hentaje i djny, to ja znajduję rzeczy o wiele dziwniejsze od tego, co tu w tej noci jest, więc...
UsuńWierzyć mi się nie chce, że powstają takie rzeczy. Szczególnie jeśli chodzi o trójkę...co to ma być?! XD
OdpowiedzUsuńJak to co, szatan XD
UsuńBiedna kobieta. Sama nie wie co się w jej brzuchy dzieje ;-; Zastanawiam się jakie są powody tworzenia takich mang?! Nadmierna oryginalność?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Za godzinę idę do kościoła i już wiem, jakie obrazy będą mnie radośnie nękać w każdym momencie, gdy będę próbowała się skupić i pomyśleć o czymś wzniosłym :DD Niszczysz mi życie. Oczywiście mogłam nie czytać tego wpisu, ale wtedy życie byłoby mniej interesujące :D
OdpowiedzUsuńJestem specjalistka w zakresie niszczenia ludziom zycia ;_;
UsuńPrzepraszaje.
Chintsubu to chyba muszę przejrzeć, żeby sobie poheheszkować XDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńAle macanie się dwóch płodów to chyba szczyt szczytów XDDDDD mój świecie, ja się zastanawiam, co autorzy mają w głowach ażeby tworzyć coś tak absurdalnego. Plus poród dwóch dzieci jednocześnie XDDDDDDDDDDD????????? (chyba 500+ by nie dostała, bo skoro jednocześnie się urodzili to teoretycznie jest jedno dziecko XDDDDDD)
Ahahaha uwielbiam te Twoje zestawienia XD <3
Ogólnie ta manga jest szatanem, bo mamy tam na przykład to, że płody fantazjują, że ojciec podczas uprawiania seksu z ich matką tak będzie pchał, że dopcha się penisem do macicy, a wtedy płody będą mogły zrobić mu dobrze lizaniem.
UsuńTAK.
Czuję się zażenowana, że to napisałam.
Ale jezu
XD Ci to mają wenę XD
OdpowiedzUsuńO ja LEnore to od wieków znam, pierwszy raz animowaną serię oglądałam z 8 lat temu :D
Brzuch rozwalił system. Jezu, co ja w ogóle czytam :D ach, te fejsbuczki :D
OdpowiedzUsuńMam cię na oku, myszo :D
(O, mysza na oku!)
UsuńJa też muszę się zabrać za sprzedawanie swoich mang, ale nie mogę się zorganizować :C
OdpowiedzUsuńMyszko, byłoby świetnie, gdybyś dodała możliwość obserwowania Cię za pomocą maila (nie wszyscy używają konta Google+). Z góry dzięki, jeśli rozważysz taką opcję.
OdpowiedzUsuńCo do wpisu, to pierwsza i trzecia pozycja utwierdziły mnie jedynie w przekonaniu, że to je Japonia, tego nie zrozumiesz.
Teraz będę szukać, gdzie to można dodać ;_;
UsuńPrzepraszam, jestem dość nieogarnięta technicznie.
Mangi Harady są jednymi z najbardziej odpychających BL, jakie znam. Gwałty, brutalne sadomasochistyczne fetysze, pedofilia, psychiczne i fizyczne znęcanie się. Jeszcze ok, jeśli te treści niosłyby za sobą jakiś przekaz czy coś czytelnikowi uzmysławiały, ale nie. Autorka ma chyba jakieś chore ciągoty do rysowania kilkuletnich chłopców, molestowanych przez dorosłych facetów. Obczaj jej dj z Gintamy. Po przeczytaniu niektórych autentycznie zrobiło mi się niedobrze.
OdpowiedzUsuń