Chłodne powietrze, deszcz, do tego widziałam już kilka całkiem dorodnych, brązowych kasztanów... Jak nic powoli zbliża się jesień! Wszystkim osobom, które rozpoczęły rok szkolny, wysyłam dobrą energię prosto ze swojego kokoro, tym razem mysza ma wolny wrzesień. W sierpniu zaliczyłam wizytę u przyjaciółki w Warszawie, zwiedziłam sobie Yattę i to słynne Centrum Popkultury na Hożej, co to Yanek reklamował jak szalony, faktycznie, robi wrażenie. W tym miesiącu również zaszalałam z mangowymi zakupami, no nie wiem, jak to się dzieje, panie władzo, te mangi same wchodzą mi do koszyka w sklepach internetowych.
Kalendarz z kokeshi od kimmidoll
Pandora Hearts #24
Kuroko's Basket #14
Ran to Haiiro no Sekai #1
Merry Checker
Chłopak z sąsiedztwa
Sword Art Online #11
Zerowa Maria i puste pudełko #4
W stronę lasu świetlików
Gdy zapłaczą cykady. Księga marnowania czasu
Atak Tytanów #11
Blame! #2
Coś, coś się popsuło |
Zacznę z odwłoka strony, czyli od mangowych gadżetów, ponieważ jestem nieprzewidywalną myszą. Od kochanych rodziców na imieniny dostałam mysz komputerową... W kształcie myszy. Zakochałam się w niej, więc chciałam, żeby miała jak najlepiej i kupiłam śliczną podkładkę z Shizuo. Teraz podczas korzystania z laptopa jestem narażona na nieustające combo piękna i wspaniałości, ale nie narzekam. W Lokaah dorwałam breloczek z kokeshi za całe pięć cebulionów, polecam. Do tego trafiły do mnie cztery przypinki, duża z Hatsune Miku z TEJ piosenki autorsta kaoling, którą uwielbiam, oraz trzy małe z Madoki, które dobra dusza dała darmo mangowej bibliotece. Dary, dary losu...
WANEKO
Mówiłam Wam już, że uwielbiam Cykady? Jeśli nie, to teraz już wiecie. Czwarta część pytań jest nieco inna od poprzednich, przez co zdezorientowanie wielu czytelników może jeszcze wzrosnąć. Podoba mi się to, w jaki sposób wydany jest ten tomik, onomatopeje nie szaleją, grzbiet nie pęka, przynajmniej nie mnie. Niestety, kreska jest dość słaba i Rika wygląda naprawdę dziwnie...
Marzę o tym, żeby kiedyś zebrać wszystkie Jednotomówki Waneko, ale na razie jest to dla mnie nieosiągalne, smutek wielki, jednak W stronę lasu świetlików nie mogłam sobie odpuścić pod żadnym pozorem. Ciekawostka – Waneko wydało nową wersję tej mangi, ale pod obwolutą kryje się stara okładka. Sprytnie.
Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca – tak można by opisać moje odczucia związane z Zerową Marią. Czwarty tom przez wielu uznawany jest za najlepszy z całej serii, faktycznie, jest dobry w porównaniu z resztą, jednak nadal nie jest to coś wspaniałego. Wreszcie coś się ruszyło z głównym bohaterem, hurra, zapalcie lampiony i wypuśćcie je radośnie w objęcia nocnego nieba.
O Pandorze naprodukowałam się już TUTAJ.
Jak to miło, że Kawahara przystopował trochę w Alicyzacji z marysuizmem Kirito, bo jakby dalej to tak postępowało, to dostalibyśmy pewnie jakąś biografię AutorKasi. Naprawdę podobają mi się opisy z tej light novel, dosłownie czuję się, jakbym była w bazie na Pacyfiku. W dziesiątym tomie przez pomyłkę zabrakło ostatniej ilustracji, Kotori stanęło na wysokości zdania i dołączyło ją w formie pocztówki do kolejnego tomu. Brawo. Oprócz SAO jeszcze dwa niezłe yaoice, będą na półeczkę chwały koło Yonedy.
Jeszcze tylko jeden tomik i zaczną się rozdziały Ataku Tytanów, których jeszcze nie przeczytałam, nie mogę się doczekać. Z każdą kolejną częścią zachwycam się tą serią na nowo, wiem, że to wstyd dla poważnego mangowca lubić Tytanów, bo to sirius biznes, więc już może zamilknę.
Mysz to zwierzę, które ma wiele problemów i prześladuje je pech, ale tym razem dla odmiany poszczęściło się mi i mój egzemplarz Blame! w twardej oprawie przyszedł nienaruszony, bez defektu, który dotknął większości nakładu. Hurra! Nic nie może równać się z zapachem świeżego tomu Blame!, szkoda, że tak szybko się ulatnia. Trochę się naczekałam, ale było warto i teraz dosłownie modlę się do tego tomu, zbudowałam nawet ołtarzyk. Smuci mnie, że choć to wydanie super ultra premimum deluxe, to dodatki są takie marne, do drugiego tomu dołączona była tylko zakładka. To już Dango bardziej szaleje ze zwykłymi mangami.
Jakiś czas temu zachwyciłam się mangą Ran to Haiiro no Sekai, która opowiada o młodej czarownicy i jej otoczeniu, miła obyczajówka, do tego jedna z bohaterek to moja waifu. Niestety, ta seria nie została wydana w żadnym ludzkim języku, więc stwierdziłam, że po co się ograniczać, i kiedy nadarzyła się okazja, kupiłam pierwszy tom w wersji japońskiej. Waifu pojawia się dopiero w kolejnym, więc siłą rzeczy będę musiała kontynuować zbieranie. Może nawet napiszę recenzję... Zobaczcie, jaką ładną banderolkę dostałam w zestawie! Ta książeczka obok z kokeshi na okładce to kalendarz, mam bzika na punkcie planowania i porządkowania, więc bez kalendarza jak bez ręki.
Marzę o tym, żeby kiedyś zebrać wszystkie Jednotomówki Waneko, ale na razie jest to dla mnie nieosiągalne, smutek wielki, jednak W stronę lasu świetlików nie mogłam sobie odpuścić pod żadnym pozorem. Ciekawostka – Waneko wydało nową wersję tej mangi, ale pod obwolutą kryje się stara okładka. Sprytnie.
Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca – tak można by opisać moje odczucia związane z Zerową Marią. Czwarty tom przez wielu uznawany jest za najlepszy z całej serii, faktycznie, jest dobry w porównaniu z resztą, jednak nadal nie jest to coś wspaniałego. Wreszcie coś się ruszyło z głównym bohaterem, hurra, zapalcie lampiony i wypuśćcie je radośnie w objęcia nocnego nieba.
O Pandorze naprodukowałam się już TUTAJ.
KOTORI
Jak to miło, że Kawahara przystopował trochę w Alicyzacji z marysuizmem Kirito, bo jakby dalej to tak postępowało, to dostalibyśmy pewnie jakąś biografię AutorKasi. Naprawdę podobają mi się opisy z tej light novel, dosłownie czuję się, jakbym była w bazie na Pacyfiku. W dziesiątym tomie przez pomyłkę zabrakło ostatniej ilustracji, Kotori stanęło na wysokości zdania i dołączyło ją w formie pocztówki do kolejnego tomu. Brawo. Oprócz SAO jeszcze dwa niezłe yaoice, będą na półeczkę chwały koło Yonedy.
JPF
Jeszcze tylko jeden tomik i zaczną się rozdziały Ataku Tytanów, których jeszcze nie przeczytałam, nie mogę się doczekać. Z każdą kolejną częścią zachwycam się tą serią na nowo, wiem, że to wstyd dla poważnego mangowca lubić Tytanów, bo to sirius biznes, więc już może zamilknę.
Mysz to zwierzę, które ma wiele problemów i prześladuje je pech, ale tym razem dla odmiany poszczęściło się mi i mój egzemplarz Blame! w twardej oprawie przyszedł nienaruszony, bez defektu, który dotknął większości nakładu. Hurra! Nic nie może równać się z zapachem świeżego tomu Blame!, szkoda, że tak szybko się ulatnia. Trochę się naczekałam, ale było warto i teraz dosłownie modlę się do tego tomu, zbudowałam nawet ołtarzyk. Smuci mnie, że choć to wydanie super ultra premimum deluxe, to dodatki są takie marne, do drugiego tomu dołączona była tylko zakładka. To już Dango bardziej szaleje ze zwykłymi mangami.
INNE
Jakiś czas temu zachwyciłam się mangą Ran to Haiiro no Sekai, która opowiada o młodej czarownicy i jej otoczeniu, miła obyczajówka, do tego jedna z bohaterek to moja waifu. Niestety, ta seria nie została wydana w żadnym ludzkim języku, więc stwierdziłam, że po co się ograniczać, i kiedy nadarzyła się okazja, kupiłam pierwszy tom w wersji japońskiej. Waifu pojawia się dopiero w kolejnym, więc siłą rzeczy będę musiała kontynuować zbieranie. Może nawet napiszę recenzję... Zobaczcie, jaką ładną banderolkę dostałam w zestawie! Ta książeczka obok z kokeshi na okładce to kalendarz, mam bzika na punkcie planowania i porządkowania, więc bez kalendarza jak bez ręki.
Prześliczna obwoluta.
A ja o Blame #2 w twardej przypomniałem sobie dzień po wycofaniu preorderów, brawo ja. ;-;
OdpowiedzUsuńAle chyba jeszcze zdążyłeś? :D
UsuńNie zdążyłem ;-; Jestem tak zorganizowany, że totalnie wyleciało mi to z głowy i teraz muszę zadowolić się miękką ;-;
UsuńHigh five, mnie się przypomniało w dniu w którym zaczęli rozsyłać miękką oprawę ;_;
UsuńNajgorsze, że mnie to tam lata oprawa, Dybała potwierdzał, że zawartość ta sama, ale mąż lubi ładne wydania i teraz go zawiodłam, a przecież przysięgałam w kościele że nie bede ;____;
O NIE
UsuńBĘDZIE ROZWÓD
Oooo, dobre nowiny w sprawie light novelek. Zerową dokupię jak wreszcie złożę te zamówienie na Gildii, które odkładam i odkładam już wieki, ale jak słyszę "mniejszy marysuizm Kirito" to nie ma dla mnie większej zachęty do SAO :D
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy przeczytam Blame!, ale samo zachwycanie się wydaniem raduje serce <3
Ps. Ja warszawską Yattę widziałam tylko przez szybę... Ale byłam tam! Czułam ten prestiż!
Wiesz, marysuizm nadal występuje, ale mam wrażenie, że jednak w mniejszym stopniu, Kirito nie jest teraz taki wszechmocny, że tylko chodzi i wygrywa z każdym zawsze ;) Ogólnie to jest takie świeże, ta Alicyzacja, naprawdę miła odmiana, ale boję się, że jeszcze ileś tomów i wyjdę przez balkon z nudów.
Usuń:D Yatta emanuje prestiżem na kilometr. Btw, obok jest świetne miejsce z bubble tea, choć my w Bydgoszczy mamy taniej.
Kurde, ja byłam dziś w Wawie, odwiedziłam Yattę i jakoś nie poczułam tego prestiżu... Spodziewałam się wielkiego sklepu i najwidoczniej się przeliczyłam :(.
UsuńKupiłam na pamiątkę dwie przypinki z kawaii babeczkami (w sensie ciasteczkami :P). Jako że przypinek nie noszę, zamontowałam je na kawałku wstążki i przyczepiłam do tablicy korkowej :P.
Oj, jak mogłaś nie poczuć tego yenkowego prestiżu i bogactwa ;) Przecież to najlepsze mangowe sklepy w Polsce, co ja mówię, na świecie! XDDD
UsuńO nieee, mysza, jak ja ci zazdroszczę tej Ran... :O Sprowadziłaś z Japonii czy jakieś dziką okazję po naszej stronie kuli ziemskiej wyczaiłaś?
OdpowiedzUsuń...czy twoja waifu to może Tamao? :3
Hajf fajf za Christie :) Ładna kolekcja, szkoda, że swoją mam już sporą i jest to zlepek różnych wydań Wydawnictwa Dolnośląskiego.
Zdziwisz się, ale Ran była... W centrum popkultury Yanka! Za jedyne dwadzieścia cebulionów, to nawet taniej niż jej cena okładkowa. Myślałam, że Ran jest mniej znana, dziwne. To już drugi raz, kiedy SJG mnie zaskoczyło, podczas poprzedniej wyprawy do Wawy kupiłam w Yattcie 1 tom omnibusa Prison School za 65 zł, cuda.
UsuńTamao to moja waifu na całego :D Uwielbiam ją po stokroć.
NIE. ŻARTUJESZ. O.O Matko kochana, a ja tam była tydzień temu przy okazji panelu, chlipię, tarzam się po stole, nie mogę.
UsuńGratuluję zarąbistej okazji. Dzikie są te Yanki tego lata...
Chyba muszę się tam jeszcze raz przejść, argh...
Mwahaha. Yenek to nieprzewidywalna bestyja. Ten regał z mangami po japońsku jest sprytnie ukryty, co ciekawe, praktycznie nie ma mang po angielsku.
UsuńZachwycaj się Tytanami i bądź profesjonalistą! Co w tym złego? :D
OdpowiedzUsuńJa też bez kalendarza to jak bez ręki. XD Mój jest jeszcze do grudnia, więc dopiero zakup na grudzień, ale te kokeshi kuuuuszą! ;u;
Noale Tytany są sezonówką dla dzieciaków nooooo XD
UsuńDrogie te kokeshi, bo 30 cebulionów :C Ale to prezent od rodziców, mwahaha.
Ran to Haiiro no Sekai wygląda ślicznie. Jakby pojawiło się w jakimś znanym mi języku to bym kupiła, bo takie ładne.
OdpowiedzUsuńJa się w Tytanach zgubiłam na tym tomie co to anime wyprzedził o jeden rozdzialik. Zresztą nie mam czterech pierwszych tomów i bodaj ósmego. Shire biedne stworzonko w ogóle z mangami jakoś tak ostatnio...
W sumie to zaczynam inwestować w komiksy i mam ból, bo w sklepie Waneko nie ma Przygód Stasia i Złej Nogi :< A na Ostatni Przystanek od tego samego autora mnie nie stać. I niby Stasia czytałam online, ale w wydaniu papierowym miało być jeszcze kilka pasków i w ogóle cuda. Ale zainwestuje w jakieś inne, o super bohaterach. I potem dorwę gdzieś Stasia, bo to jest mój mush have =D
Dziękuję za przesłanie pozytywnej energii, może dzięki temu zdam matematykę. Jeśli tak to będę dziękować ;w;
W ogóle to szczur na okładce ,,Entliczek Pentliczek" <3
Wycwaniłam się, przeczytałam całość w skanach po polsku, więc teraz mogę nawet i po japońsku zbierać, bo wiem, o co tam biega :) Nie wiem, jak ja dorwę drugi tom teraz, bo to nie jest za popularna rzecz.
UsuńO, niedawno właśnie dokończyłam czytanie Złej Nogi, kiedy po raz pierwszy na ten komiks trafiłam, to miał ledwie z pięć pasków XD A tu proszę, już wydanie papierowe i w ogóle.
A może to myszełe?
No ja za skanami to nie bardzo i tylko jak już jaka ostateczność mnie łapie. Ale wstrzymywałam się na przykład z czytaniem Magi na skanach i ostatnio Waneko ogłosiło, że wyda. Także kilka lat czekania i może coś z tego wyjdzie ='3
UsuńOgólnie jak już dorwę Złą Nogę to kupię papierowe wydania Kija w Dupie. Trafiłam na ten komiks niedawno, ale Pan Jagódka i koteł <3
No właśnie się zastanawiałam cóż to za gryzoń, ale wydaje mi się na mysz za duży. W każdym razie to śliczne stworzonko.
Kiedyś też nie przemawiały do mnie skany (kiedy to było...), ale od paru lat jestem dosłownie uzależniona od nich. Uważaj, bo też w to wpadniesz i co wtedy.
UsuńO, Kija w Dupie też znam z początków, pewnie teraz to już milion pasków.
Bieluśka mycha!
A Atak Tytanów to nie jest po prostu klasyka i nikogo nie interesuje tak na dobrą sprawę czy się ich lubi czy nie XD? W Tytanach w skanlacjach dramy i hejty fandomu, ale ja wróciłam do niego, bo w końcu raz poszło coś po mojej myśli po tym jak myślałam, że rzucę czytanie, więc pewnie do czytania polskiej wersji mangi też wrócę.
OdpowiedzUsuńCzekałam na kilka słów o Merry Checkerze, szukam szukam, a tam prawie nic. A oni tam makaron jedzo, makaron.
O, a co poszło po Twojej myśli?
UsuńMAKARON?! D: To muszę to szybko przeczytać, nie spodziewałam się MAKARONU. Aż mi się Udon no Hito przypomniało.
Po mojej myśli poszło to, że wrócił bohater, który miał nie wrócić, a jakby nie wrócił to bym dalej tego nie czytała, o.
UsuńŚliczna ta mysza i kalendarzyk! ;U;
OdpowiedzUsuńJa obecnie siedzę w górach i tu chyba lato jeszcze nie chce się wybrać na odpoczynek. Poza chwilami lodowatym powietrzem jest bezchmurnie, słonecznie i zielono v:
OdpowiedzUsuńMnie nie stać na mango, bo muszę trzymać hajs na warunek z programowania :'(
Powodzenia w zdawaniu programowania!
UsuńNiedługo mnie też czeka studiowanie, pewnie wtedy też nie będzie piniondza na mango :C
One się zawsze tak same podstępnie zakradają do koszyka, te mangi.
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy jakaś taka gruba ta ostatnia Pandora?
Mysz w kształcie myszy to chyba mysz do kwadratu :D Śliczna, stanowczo zasługuje na podkładkę z takim obrazkiem.
O, Tytani, właśnie, przydałoby się może coś z nimi ruszyć, ostatnio czytałam... jakoś koło Wielkanocy? ;p Nawet nie pamiętam, na czym skończyłam, ale skoro wreszcie skończyłem anime i trochę zmniejszyła mi się niechęć do serii (głównie dlatego, że znalazłam sobie obiekt do fangirlenia), może w końcu pójdę dalej.
Całą półkę z kawałkiem mam Christie, ale i tak mi stąd dwóch książek brakuje. "Wigilia Wszystkich Świętych", meh, nie cierpię, bardziej by pasował tytuł "Co się autorce nie podoba w tych parszywych, parszywych współczesnych czasach" ;P Za to bardzo lubię "Trzecią lokatorkę", "Pole golfowe" i zwłaszcza "Samotny dom", to była jedna z pierwszych pozycji na tej dzisiejszej półce z kawałkiem.
Ostatnie 3 tomy Pandory są grubsze od reszty, ostatni tom to takie 1,5 zwykłego tomu.
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej z książek, których tytuły wymieniłaś, więc nie mogę się wypowiedzieć, smuteczek. Z książek Christie tak na poważnie tylko jedna mi się do tej pory nie podobała, a był to Pasażer do Frankfurtu.
*szybki zerk na zdjęcie z recenzji* O, faktycznie, grubsze, nawet nie zwróciłam uwagi wcześniej.
UsuńTo jest akurat ta jedna Christie, którą mam od dawien dawna na półce, a nie czytałam, bo wszyscy mówią, że słabe. Ale to zdaje się jedna z późniejszych książek, a one są z zasady słabsze.
O mój borze szumiący, myszowa myszka! :O
OdpowiedzUsuńPowinnaś mieć jeszcze myszową podkładkę, ale Shizuo też może być. XD
Swoją drogą, jakie bogactwo! ^^
Zazdroszczę bardzo Pandory i wszystkiego czego nie mam. XD
No i muszę nadrobić jednotomówki Waneko, znowu!
To japońskie mango wygląda super! Ilustracja na grzbiecie jest cudna! Czekam na recenzję! (koniecznie z dużą ilością zdjęć :D)
(Wynik, wynik wyborczy...)? :D
Wszyscy mi mówili, że myszowa podkładka, ale to by było za dużo i odciągałoby uwagę od myszy właściwej XD Proponowali też ser, ale myszy tak naprawdę nie powinny jeść sera, więc to też odpada. To chyba jasne, że musiała być mangowa podkładka w takim razie XD
UsuńKurczę, mam równo połowe jednotomówek waneko :C A marzę o całości, bieda.
Nie wiem, czy dam radę napisać tę recenzję, na razie jestem zawalona tematami.
W sumie racja - co za dużo to niezdrowo. XD
UsuńAle hej, jednotomówki łatwo nadrobić! Wystarczy, że poświęcisz im w całości jedno zamówienie w jakimś internetowym dyskoncie i później będziesz kupowała na bieżąco. A przynajmniej u mnie to działa. :D
Przemilczę zaległości w wychodzących seriach)
Rany, ja nie wiem o czym pisać, a Ty jesteś zawalona tematami. XD
W każdym razie powodzenia w pisaniu! :P
O! Akurat też byłam u koleżanki w Warszawie w sierpniu, jednak do Centrum Popkultury nie miałam okazji zajrzeć. Mangi same wskakują do koszyka, powiadasz? Skądś to znam...
OdpowiedzUsuńJaka piękna mysz! Shizuo z resztą też. ^^
Do "Cykad" jak na razie nie potrafię się przekonać, może kiedyś, za to "W stronę lasu świetlików" koniecznie będę musiała dorwać (ehh, mogłam wziąć przedpłatę). "Ran..." rzeczwiście pięknie wydana! A gdzie kupiłaś?
Ja właśnie lubię kalendarze, szczególnie te ładne, tak jak ten, ale używam ich co najwyżej na początku, potem jakoś zapominam do nich zaglądać i leżą nieużywane...
Ile Christie! A ja wciąż nie mam nic poza książką z cytatami Poirora (bo biblioteka stanęła na wysokośxi zadania), chociaż jedna powieść wkrótce do mnie przybędzie. Z tych czytałam ostatnio "Uśpione morderstwo", a kilka innych bardzo chciałabym mieć.
Ran kupiłam właśnie w Centrum Popkultury Yenka, jakimś cudem mieli tam jeden tomik tej mało znanej mangi. Tanio jak barszcz, bo jedyne dwie dychy, mniej niż cena okładkowa nawet C: Czasem szalone Yanki w sklepach stacjonarnych rzucą importy za dobrą cenę, polecam.
UsuńEhh, teraz jeszcze bardziej żałuję, że nie miałam okazji tam wstąpić. :c
UsuńWybacz,że o to pytam,ale ile Ty właściwie miesięcznie potrafisz wydać pieniędzy na mangi? Każdy wydaje na co mu się podoba,ja niedawno zamówiłam kimono za około 600 zł(ale zbierałam na nie długo) za to u ciebie zawsze widzę pełno mang i nowych kolekcji. Ile właściwie posiadasz mang w domu!":) Ciekawi mnie to:) Pewnie już ogromna kolekcja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam<333
Ahh zalajkowałam fanpage i teraz mam info o notkach:) Fajna rzecz^^ Wachlarz też ma, wstawię tam pewnie zdjęcia w kimonie^^
www.japonskiwachlarz.blogspot.com
Bardzo bogaty stosik! *^* Super jest ta myszka z myszą. XD Z Twojego stosiku najbardziej bym chciała "Pandorę" oraz "W stronę lasu świetlików". <3
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że po Twojej recenzji "Pandory" zdecydowałam się ponownie wrócić do tego tytułu. Za co Ci bardzo dziękuję. Fajnie jest powrócić po tak długim czasie do jednej z mang, którą się lubiło. xD
Mysza namawia do mang :D Cieszę się, że moja pisanina przyniosła jakieś korzyści.
UsuńPiękna mysz... ta komputerowa :) I brelok, i podkładka.
OdpowiedzUsuńUkradnę Ci tę mysz komputerową, obiecuję *.* Jednotomówki to cuda, a pomysł ze starą okładką pod spodem jest świetny :) Widzę, że kolejce yaoice powpadały ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Ja to się cieszę, że nie jestem w mango XD jak byłasz szczylem i zbierałam mango, to w Polszy ten rynek był jeszcze słabiutki i tylko miałam nadzieję, że kiedyś się rozwinie. Jak się rozwinął, to już mnie nie interesuje X"D
OdpowiedzUsuńCykady też lubię, ale takie prawdziwe :D to jest najpiękniejsza pieśń jaką można usłyszeć w ciepłych krajach <3 u nas to chociaż świerszcze cykają, zawsze coś xD /ale samo anime również lubiłam, nie do końca pamiętam co tam było, ale wiem, że lubiłam/
Nie umiałabym przestać interesować się mango... Jestem takim totalnym łibusem otakusem, mango to moje życie :D
UsuńU mnie cyka wszystko, mieszkanie koło wiejskiej łąki pozdrawia ^^