Jak widać, blog już od dawna jest martwy. Była to miła przygoda, pisać dla Was przez tyle lat. Niestety, wszystko kiedyś się kończy. Moje dane w zakładce ,,KONTAKT" nadal są aktualne, jeśli ktoś jest zainteresowany skontaktowaniem się ze mną.


czwartek, 31 grudnia 2015

2015 rok – Mangowe Podsumowanie

     Witajcie! Oto ostatni dzień wspaniałego roku 2015. Wydarzyło się wiele, przybyły do mnie moje pierwsze szczurki, przeprowadziłam się, założyłam Mangową Norkę... Właśnie, ja tu o mangach miałam mówić! W tym świecie to dopiero się działo, niestety, nie zawsze na naszych otakusowych twarzach malował się uśmiech. 


Najmangowszego Nowego Roku mysza Wam życzy!


1. ILOŚĆ WYDANYCH TOMIKÓW

Waneko – 112 tomików
Studio JG (56) + Osiem macek (2) – 58
JPF – 59
Kotori – 18
Yumegari – 13
Hanami – 6
Ringo Ame – 5
Taiga – 2

Razem: 273 tomy

     Czy potraficie sobie wyobrazić, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy na nasz rynek zawitało 274 tomów mang, manhw i manhui? W tym roku Waneko wysunęło się zdecydowanie na prowadzenie, zostawiając konkurencję daleko w tyle, ostatecznie zajmując pozycję największego mangowego wydawnictwa w Polszy. Ich dewizą powinno stać się hasło dziesięć tomików w miesiącu

     Do naszych kotków należy jeszcze jeden rekord – największa ilość tomików jednej serii wydana w roku. W 2015r. udało się wanekom wydać 8 tomików Kuroko's Basket. 

     Nie wolno zapomnieć o innej działalności okołomangowej naszych ukochanych wydawnictw. Prym wiedzie zdecydowanie Kotori z prowadzącym ich wdzięcznym koliberkiem, wydało bowiem, będąc przy tym bardzo terminowym, 7 tomów light novel, zaczynając nową erę. Nie miało na razie konkurencji, ponieważ zapowiadana przez Studio JG książkowa wersja Toradory nie ukazała się w tym roku. 

Kotori: 
– 7 light novel
– 3 mangopolo/mańgi/polskie mangi 
– 2 książki

Hanami: 
– 1 książka

     Ponadto Waneko ze swoim Sunstone wkroczyło na rynek komiksu zachodniego. Studio JG uczyniło to już w zeszłym roku i dzielnie kontynuowało swoje zadanie, ponieważ wydało w 2015 roku 4 nowe tomy Adventure Time. 


2. WYDANE NOWOŚCI


Waneko –  20 (w tym 7 jednotomówek)
Dragons Rioting, Demon grzechu: Tsumitsuki, Durarara!!, Durarara!! Saika, Dziewczyny z ruin, Gdy zapłaczą cykady, Horimiya, Love Stage!, Na dzień przed ślubem, No Game No Life, Powóz lorda Bradleya, Przyjaciółki, Psy na mangę, Puella Magi Madoka Magica: The Movie – Rebellion, Sekaiichi Hatsukoi: Przypadek Ritsu Onodery, Strażnik domu Momochi, Sweet Guilty Love Bites, Time Killers, Tokyo Ghoul, Wilcze dzieci


Studio JG + Osiem macek – 11 (w tym 1 jednotomówka)
5 cm na sekundę, Bestia z ławki obok, H.P. Lovecraft OGAR i inne opowiadania, Ilegenes: Ścieżki obsydianu, Jak zostałam bóstwem!?, K-On!, Monstem Musume: Codzienność z potworzycami, Noragami, Oblubienica czarnoksiężnika, Servamp, Uśmiech Kanoko


JPF – 9
Atak Tytanów: Bez żalu, Green Blood, Hiroki Endo: krótkie historie, One-Punch Man, Pieśń Apolla, Souichi i jego głupie klątwy, Srebrny trójkąt, Tomie, Wzgórze Apolla
Ciekawostka: 5 mang w mega formacie


Kotori – 8 (w tym 6 jednotomówek) + 1 light novel
Finder, Konbini-kun, Książe przepisów, Lovers Doll, NightS, Tuż za rogiem,Tylko kwiaty wiedzą, W stolicy kwiatów
Ciekawostka: jedyna nowość light novel, poza tym same yaoi


Yumegari – 3
Biały jak śnieg, Nim rozkwitną kwiaty, Witchcraft
Ciekawostka: pierwszy rasowy hentai w Polsce

Ringo Ame – 1
Zawrócić czas

Hanami – 1
Mushishi

Taiga – 1
Nad Brzegiem Rzeki


3. WAŻNE WYDARZENIA


1. Upadek Taigi.
      Niezwykle smutna wiadomość. Wydawnictwo, które dało nam się poznać z dobrego josei o niepokornej modelce, dołącza do grona poległych, pozostawiając po sobie przerwanego w połowie Pet Shop of Horrors.


2. Wydanie Witchcrafta – początek prawdziwego hentai w Polsce. 
     Do tej pory w zasadzie rasowego mangowego hentai nad Wisłą nie mieliśmy. Miłośc krok po

kroku to raczej poradnik miłosny, Pani Willi jest polskiego pochodzenia i mało w niej właściwej erotyki, a Bible Black to anime. Wielu myślało, że fanaberia Yumegari pozostanie tylko ciekawostką bez większych efektów, tymczasem nakład wyprzedał się błyskawicznie, a wydawnictwo, ku wielkiej uciesze fanów, zapowiedziało wydanie kolejnych dwóch pozycji z tego pięknego gatunku. Moja recenzja WitchcraftaKLIK.


3. Ogłoszenie się Dango.


     Wielu mangowców ze zdziwieniem i sceptycyzmem przyjęło ogłoszenie się Dango jako wydawnictwa mangowego. Nie mieli pojęcia, skąd to się wzięło, narzekali, że nie mają jeszcze żadnej nowości do ogłoszenia. Ja o kluskowym wydawnictwie wiedziałam już od dłuższego czasu, głównie za sprawą ich wspaniałego sklepu z gadżetami. Do tej pory wydawali jedynie magazyny o tematyce azjatyckiej, więc boys love Monster Petit Panic będzie ich chrztem bojowym. Sporo osób ma nadzieję, że Dango zastąpi Taigę i zacznie wydawać josei, czemu rzeczone kluski nie zaprzeczają.



A co dla Was było najważniejsze w tym roku? Jakie mangowe nowości najbardziej Was ucieszyły, które wydawnictwo podbiło Wasze serca? Zapraszam do głosowania w ankiecie blogowej i lajkowania fanpejdża Norki!


32 komentarze:

  1. Tak "obiektywnie", za najważniejsze wydarzenia uważam powrót Tezuki na polski rynek, ogłoszenie wydania "Róży Wersalu" po latach, powrót "Czarodziejki" dzięki Anime Eden i niestety upadek Taigi. Ale tak osobiście to najbardziej uradowało mnie wydanie "Powozu Lorda Bradleya", które było moim największym mangowym marzeniem :). Teraz czekam na "Omoide Emanon".

    Najlepsze wydane tytuły to oczywiście "Powóz" i "Wilcze Dzieci" (które kupiłam pomimo posiadania angielskiego omnibusa). Mile zaskoczył mnie też "Ogar" od Studia. Lubię też wracać do "Nad Brzegiem Rzeki" (nie wiedzieć czemu bo to w sumie nie jest jakieś arcydzieło ;)).

    Na co czekam najbardziej z mangowych nowości? Chyba na omnibus "RG Vedy" Clampa, który ukaże się już w wakacje!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Tezuki mam nadzieję na nieco inne tytuły, pozostało czekać :D
      Na Różę Wersalu czekałam, ale ona jak dla mnie włącza się w tegoroczne zjawisko tytułów, o które błagano i nie są już nowe – Higurashi, Róża, Tezuka, Mushishi.

      Emanon średnio mi się podobała, zwłaszcza dalszy ciąg, ale chyba mimo wszystko ucieszyłabym się z wydania.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa notka. Nie miałam wcześniej pojęcia że, aż tylr nowych tytułów zawitało na Polski rynek. Mi również jest trochę smutno z powodu "Taigi" ; - ; Mnie chyba najbardziej ucieszyło wydanie "One Punch Man" przez JPF. Na twoim fanpage już byłam i polubiłam już chyba wszystkie możliwe rzeczy xD. Życzę Ci wszystkiego dobrego w nowym roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, jak rocznie wychodziło tyle tytułow, co wydaje Waneko, ba, Studio JG XD Widzisz, może do niemieckiego rynku nadal nie mamy nawet porównania, ale jednak rozwijamy się i mamy często premiery pewnych mang szybciej niż w USA :D
      Dziękuję, nawzajem :D
      (staram się jakoś rozkręcić ten fanpage, ale ciężko)

      Usuń
  3. Ta mysza prawdziwa i wgl fajnie wyszła :D
    Nie sądziłem, że w Polszy aż tyle się dzieje na rynku mangowym! Człowiek ciągle się czegoś uczy. Muszę sobie upolować jakąś serię fajną i zamawiać przez nety, chociaż jedną serię kolekcjonować. Pomożesz?

    Dango ma naprawdę fajny sklep, ta naklejka ze S;G genialna wręcz! Mają dużo fajnych i TANICH produktów, nie to co ktoś.
    Najbardziej mnie zaskoczyło, że jenek wydał tomik co 3 miesiące (ten, co pokazywałaś), chyba, że to było z ubiegłego roku C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DOPIERO TERAZ ZAUWAŻYŁEM NASZYJNIK Z BILLEM NA TEJ MYSZY!

      Usuń
    2. Szkoda, że nie można zrobić tej myszy grubszej XD
      Coraz więcej się dzieje, to aż straszne ;_; Nie wiem jaką serię, to zbyt odpowiedzialne zadanie, moge najwyżej przedstawić najciekawsze potem.
      Yenek potrafi wydawać na czas tylko pierwsze tomiki hitów, które schodzą jak ciepłe bułeczki. Niestety, potem znów się zaczyna.
      BUY GOLD!

      Usuń
    3. Zabiłaś z tym grubszeniem myszy, serio. SERIO ZABIŁAŚ I UMARŁEM.

      Może wydadzą jakąś serię co znam, Vinlanda i może jakoś wyskrobię kasę i kupiem.

      Usuń
  4. Dla mnie manga to zupełnie czarna magia, ale podziwiam ludzi, którzy mają pasje, a i ja się czegoś z tego postu dowiedziałam nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo finansożerna pasja, ale jednak nie można się od niej oderwać :D

      Usuń
  5. Na początku dzięki wielki za fajnie zrobione podsumowanie mangowego rynku, jest przejrzyście, jest konkretnie, czyli tak jak lubię. <3
    A jako, że mamy 1 stycznia to wypadałoby złożyć i życzenia, tak więc wszystkiego dobrego w Nowym Roku, oby nasz rynek mangowy rozrastał się w dobrym kierunku. ;)
    Co do mojego bloga to na razie działalność zawieszona, recenzje jeszcze zostały, ale nie wiem, czy ostatecznie go nie usunę. Przy czym inne blogi nadal planuję odwiedzać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje pierwsze takie podsumowanie, więc nie wiedziałam, czy się udało :D Dziękuję, dużo CLAMPa :D
      O nie, nie wolno tak robić, chyba żartujesz, co się dzieje z Wami wszystkimi teraz :C Zabraniam!

      Usuń
  6. Waneko mnie przeraża tym wydawaniem mang, ja nie nadążam z kupowaniem, halo halo. XD
    Ale ogólnie rok jak dla mnie był bardzo dobry. Ogłoszenie wielu ciekawych tytułów, każdy mógł być zadowolony. Dobrze obserwować, jak nasz mangowy rynek ciągle się rozwija.
    Szczęśliwego Nowego Roku! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrafię za żadne skarby nadążyć za kupowaniem Kuroko, coś strasznego. Ledwo co zamówię ostatnio wydane tomiki, to zaraz już wychodzi następny, syzyfowa praca :D Tak samo z Pandorą. Najregularniej wychodzące mangi na polskim rynku, Pandora wychodzi tak idealnie już od 20 tomów, nie ma chyba niczego w naszej historii mangowej, co by to przebiło.
      Nawzajem, mangowego 2016!

      Usuń
  7. Tyle tomów, a kasy tak mało :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, jak ja się ogarnę w tym roku, jedyna nadzieja to dorobienie sobie w wakacje zanim się zacznie rok akademicki.

      Usuń
  8. Fajne podsumowanie - jak tak się spojrzy na te cyferki i wyliczenia, to niby to wszystko już wiedziałam (poza yaoiami, one wszystkie wyglądają dla mnie tak samo - z wyjątkiem tego z deptanym panem na okładce bo mi sprawia dyskomfort jego poza i tego co Waneko wyda co Tallu poleca, bo wiem, że dobre), ale jednak holy shit, nasz rynek wygląda naprawdę imponująco. A pamiętam jeszcze czasy, gdyby były tylko dwa wydawnictwa i niektórzy kupowali wszystko, nawet gdy nie lubili romansideł pokroju Fushigi Yuugi, tylko po to, żeby wspierać JPF i Waneko.

    Jeśli o hentaje chodzi, to jeszcze po drodze było "softporno" Urushihary, ale Plastic Little i Chirality jednak nie były skupione na seksie, gołe baby były tam tylko jednym z elementów, jak zresztą i w sajfajach pokroju Ghost in the Shella czy Exaxxiona :)

    Trochę mam nadzieję, że Dango jednak nie póhdzie w joseie, bo jak widać po Taidze, nie sprzedają się one. Choć może Taigę zgubił dobór tytułów - Petshop to klasyk, ale więc dużo osób już go znało, Buttlerfly był super, ale jednak nieznany przed entuzjastycznymi recenzjami, a te jednotomowe reklamówki VNek wprawdzie kupiłam, ale to nie były dobre konie pociągowe :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, yaoice bywają bardzo zróżnicowane, a Kotori idzie teraz w te naprawdę dobre powoli, do nich też zalicza się to z deptanym panem na okładce, choć zupełnie nie wygląda. Trust me, mam doświadczenie z yaoi ;_; Ja pamiętam, jak kupowałam notesiki z Sailor Moon w kiosku, ale nie wiedziałam, że to jest mangó i można w Polszy sobie kupić. Nie wiem, jaki to ma związek z rynkiem mangowym w Polszy, ale poszułam potrzebę podzielenia się tym wspomnieniem.

      Przeglądałam to softporno w naszej bibliotece, pewnie przeczytam przy najbliższej okazji, ale jednak koło hentai to leżało dośc daleko. O, ten nowy GitS serio wygląda jak mocne ecchi, aż smutłam.

      Mnie się wydaje, że zgubiły własnie te VNki, bo szczerze mówiąc, trochę bez sensu ich wydanie u nas, gdzie nie ma tych gier w polskim języku. No i takie urwane, w sumie wyrywki fabularne, czytałam chyba wszystkie i szału nie było. Wiem, że jak proponowali tylko to, to Taiga nie miała wyjścia i brała, ale jednak trochę żal. Mogli w sumie wydac jednak jakieś yaoi josei :<

      Usuń
    2. Ta, w jednych się sekszą, a w innych tylko mówią o sekszeniu xD Byłam yaoistkę lata temu, przez jakieś dwa miesiące i mam dość na całe życie, homoseksualizm to nie mój fetysz, romansideł nie lubię, a za wiele innych rzeczy tam nie ma xD
      Notesików to u nas nie było, ale były te karteczki do segregatora co się nimi wymieniało, mam gdzieś te dwie-trzy z Sailorkami do dziś, największym hitem była ta z gołą Usagi, ale jej nikt w naszym przedszkolu nie miał :<
      No tak, Shirow zaczynał od pornuchów i nigdy nie przestał ich tworzyć, jego artbooki są pełne erotycznych modelek :)
      Nie mam nic przeciwko braniu tego, co wydawca forsuje, ale to ma sens gdy w tym czasie wydaje się też inne rzeczy - jak Waneko było stratne na Battle Royale, to zarabiali na Kuroshicie i wychodzili na plus. A, niestety, gdy wydaje się tylko jeden tomik na jakiś czas to już tak nie pociągnie :| Tych VN to nawet po angielsku nie ma, gdyby wydali jakieś dodatkowe historyjki z Amnesii, Sweet Fuse czy Hakuouki to nawet bym się cieszyła :)

      Usuń
  9. Aż ciężko uwierzyć, że na naszym rynku tyle wychodzi, ciekawe czy są osoby, które zbierają wszystko?
    Waneko szaleje, nie dość, że wydają najwięcej, to jeszcze wszystko na czas. Mam nadzięję, że zobaczymy u nich więcej seinenów i joseiów w tym roku ;)
    Kto by się spodziewał, że hentaje będą się tak dobrze sprzedawały. I bardzo dobrze, ile to można wydawać yaoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że są XD Ale boję się takich osób. Widziałam ponad 1500 mang w naszej bydgoskiej mangowej bibliotece tworzonej wspólnymi siłami iluś osób, więc mozna powiedzieć, że zbierają niektórzy wszystko, przynajmniej grupowo.
      Yaoi też są spoko :< Ale na hentaje mam chyba nawet wiekszą ochotę ostatnio.

      Usuń
  10. Co roku coraz więcej mang i coraz mniej miejsca na półce... a u nas się jeszcze ma tendencje do narzekania, że mało tytułów XDD. Jak postuje zdjęcia na twitterku to znajomi z zagranicy nie mogą uwierzyć, że te wszystkie mango u nas wychodzą, i to jeszcze po polsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miejsca nie mam już dawno i trochę smutam, ale bardziej mi przykro, że funduszy mało, w tym roku to ja nie wiem, jak się ze wszystkim ogarnę, pewnie będe musiała znaleźć sobie jakąś Prawdziwą Pracę, zanim rok akademicki się nie zacznie. W sensie, takie znane tytuły? :D

      Usuń
    2. W sensie, u nich na przykład wychodzą tylko popularne tytuły, głównie sioneny, a ja mam tyle różnorodnych mang, że nie mogą uwierzyć

      Usuń
  11. Muszę w końcu wziąć się w garść i powrócić do czytania! Strasznie mi tych komiksów brakuje, podobnie jaki czasu, ale myślę, że w tym roku coś uda mi się wykrzesać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mówię zawsze, trzeba zacząc czytać, ale siły brak...

      Usuń
  12. Ech Waneko wszystkich przebiło XD. Niech Studio i JPF ich dogoni jak najszybciej :P. Chociaż to pierwsze może mieć problemy -,-"'. Strasznie życzę im żeby w końcu się wyrobili z tymi opóźnieniami. Żadna nowość jakoś szczególnie nie powaliła mnie na kolana ale w końcu wychodzi Noragani i Horimiya :D. No i kilka jednotomowek i 5 cm na było całkiem niezłe :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech Studio wyda wszystkie zaległe tytuły, wtedy się ucieszę. Tak, kupuje Zakuro i OPM. Nie, nie wiem, jak ja to wytrzymuję psychicznie.

      Usuń
    2. Też kupuję Zakuro, przy tym tytule już chyba biją rekordy opóźnień. Jeszcze coś tam o dziwo pamiętam, ale za pół roku może być z tym kiepsko -,-. Tęsknię za tą historią :/.

      Usuń
  13. Przydatna notka, nawet nie zdawałabym sobie sprawy, jak wiele mang zostało wydanych. Waneko zdecydowanie nie próżnowało.
    Z nowości najbardziej ucieszyło mnie chyba "Green Blood" (a w sumie nie spodziewałam się, że tak będzie). Pozytywnie zaskoczyło mnie też Ringo Ame tym, że zaczęli wydawać mangi Yamamoto Kotetsuko (choć zastanowiłabym się nad ich niektórymi wyborami). Gdyby tak jeszcze nie olewali wszystkiego i dali od czasu do czasu znak, że jeszcze żyją...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanujmy Waneko!
      Nie czytałam jeszcze Green Blood, muszę to szybko nadrobić. E, w dziedzinie olewania wszystkiego to nikt nie jest w stanie pobić SJG...

      Usuń
    2. Hmm, może i tak, ale rośnie im poważna konkurencja :P

      Usuń