Elektryczność dopiero niedawno zagościła na stałe w naszych domach. Wszystkie te żaróweczki, lampy łukowe i inne cuda pojawiły się stosunkowo niedawno. Wcześniej przez wiele setek lat trzeba było zadowolić się światłem świec i kaganków. Wiadomo, że kilka płomyków nie zapewniało takiej jasności jak dzisiejsze oświetlenie elektryczne, więc po zapadnięciu zmroku, mimo zapalonych świec, większa część pomieszczenia pozostawała nadal zacieniona. Ludzie zasiedlali ciemne kąty i zakamarki różnymi fantastycznymi stworzeniami, które miały czaić się w mroku. W Japonii nie było inaczej, złe duchy mogły kryć się w zasadzie wszędzie. Wiecie, że istniał specjalny rodzaj demona, który na swoje siedlisko obrał szczeliny?
Macie czasem wrażenie, że ktoś Was obserwuje, choć pokój jest całkiem pusty? To nie roztocza czy pająki, to dziewczyna ze szczeliny! Na pewno dobrze znacie szczeliny w meblach lub drzwiach, czy wiecie jednak, że czasem można zauważyć oko, które patrzy zza takich szparek? To dziewczynka ze szczeliny, jeśli ją zauważysz, prawdopodobnie duch zaproponuję Ci zabawę w chowanego. Wszyscy wiemy, że zabawy w chowanego z postaciami z innego świata źle się kończą... Demoniczna dziewczyna może wciągnąć nas przez szczelinę do innego wymiaru lub do zaświatów, prawdopodobnie do piekła. Japońskie straszne opowieści takie właśnie są. Strzeżcie się.
Notka króciutka, taki mały odpoczynek od tych długaśnych myszowych recenzji. Pewnie zapomnieliście już, że istnieje taki cykl jak Mroczna Japonia.